– Zakładamy, że sytuacja w dalszej części roku ulegnie poprawie, gdy przejęta zostanie kontrola operacyjna nad Orphee, co umożliwi przede wszystkim skoordynowanie działań sprzedażowych w spółkach. Ograniczeniu ulegną też wysokie koszty związane z obsługą prawną toczącego się od roku sporu z byłymi zarządzającymi – mówi prezes.
W I półroczu spółka zarobiła 1,46 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 7,65 mln zł straty rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży spadły o 60 proc., do 21,3 mln zł. – Wyników za I półrocze nie należy wprost porównywać do analogicznego okresu roku ubiegłego, ponieważ wówczas mieliśmy do czynienia ze skonsolidowanymi wynikami finansowymi grupy kapitałowej, uwzględniającymi konsolidację metodą pełną wyników Orphee. Jest to główna przyczyna znacznie niższego poziomu przychodów – wyjaśnia Płocica. – Do tego dochodzi ograniczenie sprzedaży na rynek rosyjski w efekcie trudnej sytuacji makroekonomicznej. W tym regionie jednak sprzedaż zaczyna się już stabilizować, a nawet w pewnych grupach asortymentowych wzrastać – mówi prezes.
W tym i przyszłym roku spółka chce przeznaczyć na inwestycje około 57,2 mln zł. Z przeprowadzonej w sierpniu emisji akcji spółka pozyskała 46,3 mln zł. Duża część pieniędzy zostanie przeznaczona na finansowanie ostatnich etapów prac związanych z industralizacją, walidacją i wprowadzeniem na rynek analizatorów. – Nasz harmonogram zakłada debiut rynkowy Hermesa na koniec tego roku, a kolejne urządzenia, czyli analizator biochemiczny, BlueBox i kolejny analizator hematologiczny, wprowadzane będą na rynek na przestrzeni całego 2016 roku. Wpływ nowych analizatorów na przychody i marże powinien zatem być stopniowo zauważalny od 2016 roku, w miarę jak będą one trafiać do sprzedaży – mówi Płocica.