Na rynku finansowym zrobiło się trochę nerwowo. Są problemy na granicy z Białorusią, perturbacje na tureckiej lirze, niepewność złotego. Jak to może wpłynąć na ofertę publiczną Grupy Pracuj?
Rzeczywiście sporo się teraz dzieje, ale przez ostatnie 21 lat w Polsce dużo się wydarzyło i doskonale sobie radziliśmy na rynku. Prowadzimy rozmowy z inwestorami z zagranicy i Polski i pytania o wspomniane problemy w trakcie naszych rozmów się nie pojawiają. Skupiamy się na ofercie publicznej, żeby wytłumaczyć, na czym polega nasz model biznesowy, co robimy. Skupiamy się na tym, żeby dobrze zrobić pracę, którą mamy do wykonania.
Na kogo liczycie w ofercie publicznej? Na krajowych czy zagranicznych inwestorów? Na instytucje czy osoby fizyczne?
Pewnie będzie to miks inwestorów. Chcielibyśmy mieć zarówno długofalowych inwestorów, którzy znają ze swoich międzynarodowych rynków modele, w ramach których funkcjonujemy. Jednocześnie budujemy relacje z funduszami różnego rodzaju w Polsce, dla których Grupa Pracuj jest ważnym elementem otoczenia i nowym modelem, który starają się poznać. Chcielibyśmy dać też możliwość zainwestowania inwestorom detalicznym i razem z nimi dalej rozwijać spółkę.