Taryfy gwarantowane przysługiwałyby źródłom do 500 kW. Oznacza to podniesienie maksymalnej mocy małych źródeł OZE z obecnych 200 kW. Taki sam postulat znalazł się w zgłoszonych przez Konfederację Lewiatan poprawkach do ustawy o OZE. Jednocześnie proponuje się zwiększenie granicy mocy dla instalacji najmniejszych tzw. prosumenckich, nastawionych na jak największe zużycie własne – z 40 kW do 50 kW.

Nie wszystkie małe ekoelektrownie mają szansę na oddzielny system wsparcia. ME chce wspierać rozwój OZE produkujących prąd i ciepło (w procesie tzw. kogeneracji) stale, niezależnie od warunków atmosferycznych i generujących tzw. efekt środowiskowy. Dlatego – jak ustaliliśmy – jest skłonne przyznać taryfy pięciu technologiom. Chodzi o małą energetykę wodną oraz cztery rodzaje instalacji biogazowych: wykorzystujące gaz składowiskowy, odpady z produkcji rolnej (biogazownie rolnicze miałyby się zmienić na rolniczo-utylizacyjne), wykorzystujące metan kopalniany oraz te korzystającego z gazu z osadów ściekowych.

Jak wynika z szacunków, do których dotarliśmy, w ramach oddzielnego systemu wsparcia mogłoby w Polsce powstać ok. 6 tys. nowych instalacji o łącznej mocy 3 GW. Największy potencjał pod względem przyrostu mocy miałyby mieć biogazownie rolniczo-utylizacyjne (ok. 2 tys. instalacji o mocy 0,5 MW każda), a także te wykorzystujące osady ściekowe (1 tys. źródeł o mocy 0,5 MW każde). Powstałoby też ok. 500 instalacji (po 0,5 MW) na gaz składowiskowy oraz 60–100 źródeł utylizujących metan z kopalń (każda o mocy nawet 2 MW; całość otrzymywałaby wsparcie). Co do małych hydroelektrowni, to z taryf gwarantowanych mogłoby skorzystać ok. 770 źródeł. Na system taryf mogłyby też przechodzić istniejące małe elektrownie. W pierwszym roku obowiązywania systemu wsparcia taryfy przysługiwałyby do całej produkcji, w drugim – do 80 proc., a potem – do 50 proc. AWK