– Stagnacja zaobserwowana w pierwszym kwartale utrzyma się przez ten i przyszły rok – stwierdza Grzegorz Filipowicz z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka (DZP). – Instalacje wygrywające wsparcie w ramach aukcji z grudnia i tegorocznych powstaną dopiero za dwa lub cztery lata – tłumaczy ekspert.
W krótszym czasie można postawić instalację fotowoltaiczną. W tym roku ME przewidziało wsparcie dla 300 MW mocy z elektrowni słonecznych do 1 MW każda. Na przyrost nowych mocy można też liczyć w przypadku biogazowni, które buduje się znacznie dłużej niż panele, ale wolumeny nie będą duże. Wsparcie przewidziano dla 70 MW mocy w przypadku instalacji do 1 MW i ok. 30 MW dla siłowni ponad 1 MW.
Eksperci DZP wskazali na możliwość powstania ok. 150 MW nowych mocy wiatrowych. Podkreślili jednak, że będą to projekty, które otrzymały pozwolenia na budowę lub warunki zabudowy przed wejściem w życie tzw. ustawy odległościowej, ograniczającej możliwość rozwoju wiatraków.
Na razie nie słychać o zmianie tych przepisów. Z kolei w przypadku ustawy o OZE resort energii podał już, że założenia nowelizacji ujawni 8 czerwca. Pisaliśmy o tym we wtorek. Wśród możliwych modyfikacji Filipowicz wymienił m.in. zmianę formułowania ofert cenowych (ma być podawana cena brutto, bez odliczania otrzymanej pomocy), automatyczną redukcję do 80 proc. najkorzystniejszych cenowo ofert (by przy ograniczonym zainteresowaniu stworzyć konkurencję), a także zapowiedź wydawania przez ME rozporządzeń o wolumenach na trzy lata do przodu (a nie na rok) przy zastrzeżeniu możliwości ich korygowania.
Pojawiły się też sygnały o ewentualnym wydłużeniu terminów realizacji instalacji z 48 do 54 miesięcy, w tym dla fotowoltaiki – z 24 na 30 miesięcy. aWK