W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku postawiono ok. 81 MW elektrowni na biomasę. Kolejne ponad 41 MW zainstalowano w farmach wiatrowych, a ok. 4,8 w instalacjach słonecznych. Potencjał hydroenergetyki jednak się skurczył o 5,6 MW, a biogazu wzrósł nieznacznie, o 2 MW.

– Zauważalny przyrost mocy w instalacjach biomasowych nastąpił głównie w miastach, które rozbudowywały mniejsze układy kogeneracyjne w oparciu o to paliwo – tłumaczy Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej. Jego zdaniem w ciągu najbliższych lat pojawia się przestrzeń do dalszego wzrostu mocy na biomasę – z obecnych 1,36 tys. MW nawet do 3 tys. MW w rozproszonych małych jednostkach generujących prąd i ciepło. Warunkiem jest utrzymanie braku zachęt do współspalania i niewielka konkurencja o biomasę ze strony indywidualnych użytkowników, którzy mają się z czasem przestawiać na wysokosprawne kotły o najwyższej, piątej klasie emisyjności.

– Niewielkie zwiększenie potencjału wiatru w sytuacji zakończenia systemu wsparcia opartego na zielonych certyfikatach i pojawienia się obostrzeń inwestycyjnych wynikających z tzw. ustawy odległościowej może być z kolei efektem modernizacji istniejących instalacji, a dodatkowo efektem zrealizowania pojedynczych projektów wiatrowych z pierwszej testowej zeszłorocznej aukcji dla źródeł poniżej 1 MW – uważa ekspert z IEO.

Już widać, że to będzie najgorszy rok w historii zielonej energetyki w Polsce. Do tej pory przyrost mocy, z których wytwarzano ekologiczny prąd, był jednym z najwyższych w Europie. Przykładowo w 2016 r. pojawiło się 1,44 tys. MW nowych zielonych mocy, zaś rok wcześniej było to 941 MW. Za regres na rynku odpowiada zahamowanie rozwoju najdynamiczniej rozwijającej się wcześniej gałęzi wiatraków na lądzie. Wspomniana ustawa odległościowa uniemożliwia realizację projektów kolejnych farm na większości terenów Polski, ale także utrudnia utrzymanie się przy życiu już działających instalacji. Wprowadzono bowiem regułę naliczania podatku od nieruchomości od całości turbiny, a nie tylko od jej części budowlanej.

Z danych URE widać także duży spadek produktywności instalacji. W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku wytworzono niewiele ponad 9,5 TWh. Kolejnych 2,7 TWh jest w trakcie starania się o przydzielenie certyfikatów przez URE. Tymczasem w całym 2016 r. było to ponad 20 TWh.