Obiecujący akcent techniczny na koniec lipca

Po trzech spadkowych miesiącach z rzędu w końcu doszło do przełamania. WIG zakończył lipiec ponad 1-proc. wzrostem notowań i po raz pierwszy od trzech miesięcy zaatakował ważny poziom oporu.

Publikacja: 31.07.2022 21:00

Obiecujący akcent techniczny na koniec lipca

Foto: Adobestock

W piątkowe popołudnie WIG rósł do ponad 54 400 pkt i znalazł się powyżej średniej kroczącej z 50 sesji. Ostatni raz był powyżej jej linii 20 kwietnia. Atak na ruchomy opór to optymistyczny sygnał na kolejny miesiąc. Zwłaszcza że taki sam ruch wykonał niemiecki DAX, a indeksy amerykańskie – S&P 500 i Nasdaq – swoje średnie przebiły i ruszyły w kierunku 100-sesyjnej.

Mamy więc na wykresach wstępne sygnały przesilenia, do których pojawienia niewątpliwie przyczynił się szef Fedu i dane z amerykańskiej gospodarki. PKB w II kwartale spadł o 0,9 proc., co oznacza techniczną recesję w USA, a Jerome Powell na środowej konferencji brzmiał mniej jastrzębio niż oczekiwano i mówił, że decyzja o kolejnych podwyżkach będzie zależna od danych makro. Mamy więc sytuację, gdy złe dane to dobre dane. Rentowności amerykańskich dziesięciolatek wróciły poniżej 2,7 proc., a więc są najniżej od kwietnia, sugerując, że rynek oczekuje gołębich ruchów ze strony Fedu. W tym kontekście można zakładać, że jeśli w sierpniu będą napływać słabe dane z amerykańskiej gospodarki, bycze apetyty będą rosnąć. Zapowiedzią takiego scenariusza może być fakt, że w minionym tygodniu bardzo dobrze radziły sobie kryptowaluty. Cena bitcoina wróciła powyżej 23 000 USD, a ethereum powyżej 1700 USD. Kapitalizacja całego rynku ponownie znalazła się powyżej 1 bln USD. A przypomnijmy, że to właśnie rynek cyfrowych tokenów traktowany jest przez finansowy mainstream jako miara globalnego apetytu na ryzyko.

Szanse przebicia średniej z 50 sesji przez WIG zwiększają też historyczne statystyki. Zgodnie z nimi indeks szerokiego rynku średnio zyskuje w ósmym miesiącu roku 1,87 proc. Gdy z szeregu danych pominiemy wartości skrajne, to średnia wciąż pozostaje wysoka i wynosi 1,28 proc. Co więcej, mediana zmian jest dodatnia i wynosi 2,3 proc., a to dlatego, że w ciągu 31 lat w 19 przypadkach WIG rósł, a w 12 spadał. Daje to więc 61-proc. trafność. Wzrostowe sierpnie przynosiły średnio wzrost WIG o 7,23 proc., a spadkowe – spadek o 6,6 proc. Przeszłość sprzyja więc bykom i jeśli historia się powtórzy, WIG powinien iść w najbliższych tygodniach śladami Wall Street.

Dodajmy jednak na koniec, że transmisja amerykańskiego optymizmu na warszawski grunt może być ograniczona. Obok nas ciągle trwa wojna, covid znów „krąży w powietrzu”, a Rosja bawi się kurkami od gazu, spędzając sen z niemieckich powiek. Do tego mamy wciąż wysoką inflację (15,5 proc. wg wstępnych odczytów za lipiec) i wybory na horyzoncie, które nie sprzyjają rozsądnym decyzjom ekonomicznym. Tak więc nawet jeśli uda się przebić wspomnianą średnią, to z ogłaszaniem hossy raczej nie ma się co spieszyć.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty