IPO ma objąć do 33,85 mln istniejących akcji sprzedawanych przez Raiffeisen Bank International (jest jedynym właścicielem polskiego banku), stanowiących 15 proc. kapitału. Ile może być warta ta oferta pierwotna? Wszystko zależy od dyskonta wobec wartości księgowej akcji, ale ankietowani przez nas analitycy szacują, że sięgnie ona 350–700 mln zł.
Oferta będzie się składać z oferty publicznej skierowanej do inwestorów instytucjonalnych w Polsce oraz z prywatnej dla inwestorów instytucjonalnych spoza USA. Oznacza to, że oferta nie będzie skierowana do inwestorów indywidualnych. Rozpoczęcie IPO jest planowane przed końcem czerwca.
Termin IPO i liczba sprzedawanych akcji wynikają ze zobowiązania, które RBI złożył w 2012 r., kiedy Raiffeisen Bank Polska przejmował Polbank. Austriacy kilkakrotnie przesuwali termin oferty, prowadzili z Komisją Nadzoru Finansowego negocjacje także teraz, ale nadzór nie zaakceptował propozycji kolejnej zmiany terminu IPO. Prospekt emisyjny został złożony w KNF na początku kwietnia, niebawem powinien zostać zatwierdzony, aby zgodnie z wymogiem oferta ruszyła przed końcem czerwca (wtedy debiut na GPW przypadłby na drugą połowę lipca). W ubiegłym roku przejęciem Raiffeisen Polbanku zainteresowany był Alior, ale odstąpił od rozmów na początku grudnia (gdy PZU, główny akcjonariusz Aliora, podpisał umowę przejęcia wspólnie z PFR pakietu 32,8 proc. akcji Pekao).
– Oczekujemy, że wdrażany program optymalizacji przyniesie w ciągu dwóch lat znaczące obniżenie bazy kosztowej oraz w konsekwencji wskaźnika kosztów do dochodów poniżej 55 proc., począwszy od 2019 r. Planujemy również, że w najbliższych dwóch latach wartość nakładów na projekty związane z cyfryzacją i automatyzacją przekroczy 100 mln zł. Zastosowanie nowych technologii pomoże poprawić efektywność kosztową, co przełoży się na wzrost rentowności – mówi Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Polbanku.