Wczoraj zarząd GPW dopuścił do obrotu nowe akcje Getin Noble Banku (chodzi o 18,32 mln walorów serii B). Ustalono, że zostaną wprowadzone do obrotu w piątek, 15 września.
Nie jest to bardzo duży pakiet, stanowi jedynie 2 proc. podwyższonego kapitału (dzieli się na 901,7 mln walorów). Zatem nawet gdyby ich właściciel zdecydowałby się na sprzedaż, miałoby to niewielki wpływ na notowania. Trudno jednak spodziewać się, aby chciał je sprzedać, bo jest nim Leszek Czarnecki, główny akcjonariusz banku. Wiosną Getin pozyskał od Czarneckiego 50 mln zł emitując wspomniane 18,3 mln walorów w ramach kapitału docelowego. Cena emisyjna wyniosła 2,73 zł (równa wartości nominalnej akcji), czyli była znacznie wyższa od ówczesnej ceny na rynku (1,80 zł) i obecnej (1,20 zł). Przed emisją akcji Leszek Czarnecki, jeden z najbogatszych Polaków, miał walory banku stanowiące 54,7 proc. kapitału.
Zgodnie z decyzją akcjonariuszy z grudnia 2015 r. bank może podwyższyć kapitał zakładowy w ramach kapitału docelowego o maksymalnie 240 mln zł (czyli zakładając emisję po wartości nominalnej, maksymalnie bank może wyemitować 87,9 mln walorów).
Przez rok kurs akcji Getin Noble Banku spadł o ponad 17 proc., od początku tego roku o blisko 10 proc. Obecnie kapitalizacja wynosi 1,06 mld zł, wskaźnik ceny do wartości księgowej to tylko 0,21x, co pokazuje spore dyskonto z jakim notowany jest bank w porównaniu do innych kredytodawców (zdaniem niektórych analityków jest ono uzasadnione biorąc pod uwagę ryzyka i słabą rentowność).