Bank Millennium miał w I kwartale 2019 r. 160 mln zł zysku netto, czyli o prawie 7 proc. więcej niż prognozowali analitycy. Rezultat jest o 3 proc. większy niż rok temu i o 25 proc. niższy niż w poprzednim kwartale ze względu na skokowy wzrost składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, co dotknęło wszystkie banki w polskim sektorze. Przebicie prognozowanego zysku netto było możliwe dzięki jednorazowemu zdarzeniu, które podbiło wynik o 24 mln zł. Rano notowania akcji Millennium rosną o 0,5 proc. do 9,4 zł.
Wynik odsetkowy był nieznacznie niższy niż prognozowano, urósł przez rok o 13 proc. i był taki sam jak w poprzednim kwartale. Wynik z opłat i prowizji był z kolei lekko powyżej prognoz, spadł o 5 proc. w skali roku i urósł kwartalnie o 1 proc. Koszty były zgodne z prognozami, urosły przez rok o 16 proc. i w porównaniu z poprzednim kwartałem o 20 proc. (co jest spowodowane wzrostem składki na BFG). Negatywnym zaskoczeniem okazało się saldo rezerw kredytowych, które było o 12 proc. większe od prognoz. Rezerwy urosły o 30 proc. przez rok i 16 proc. przez kwartał. Koszty ryzyka (zanualizowane) wyniosły 55 pb i były o 7 pb wyższe niż w czwartym kwartale ubiegłego roku. Kredyty z utratą wartości stanowiły na koniec marca 4,42 proc. portfela, wobec 4,52 proc. na koniec 2018 roku.
- I kwartał tego roku, w oczekiwaniu na zamknięcie transakcji kupna Euro Banku oraz w związanych z nią inicjatyw i projektów, upłynął pod znakiem mocnych wzrostów wolumenów biznesowych. Portfel kredytowy grupy (bez walutowych kredytów hipotecznych) wzrósł o 18 proc. r/r, depozyty o 12 proc. r/r, a liczba aktywnych klientów detalicznych zbliżyła się do poziomu 1,9 mln – mówi Joao Bras Jorge, prezes Banku Millennium.
Kredyty netto ogółem Banku Millennium wyniosły 53,94 mld zł na koniec marca, po wzroście o 12,4 proc. rok do roku. Depozyty klientów banku na koniec pierwszego kwartału miały łączną wartość 66,67 mld zł, o 12,1 proc. wyższą niż przed rokiem. Portfel produktów inwestycyjnych spadł o 8,3 proc. do 8,8 mld zł.