Typ techniczny: Złoto obrało na cele kolejne ważne poziomy oporu

Tydzień temu na łamach „Parkietu" zwracaliśmy szczególną uwagę na złoto, które wtedy poruszało się jeszcze między wsparciem w okolicach 1690 USD i oporem umiejscowionym przy 1760 USD.

Publikacja: 20.04.2021 05:25

Typ techniczny: Złoto obrało na cele kolejne ważne poziomy oporu

Foto: Adobestock

Wydawało się, że będzie mu trudno się wyrwać z trwającego impasu, ale w II połowie tygodnia byki ruszyły do ataku, a ruch ten kontynuowany był też na początku tego tygodnia. W pierwszej połowie poniedziałkowej sesji złoto drożało o 0,7 proc. i zaczęło się zbliżać do kolejnych ważnych poziomów z punktu widzenia analizy technicznej.

– Złoto kontynuuje dobrą passę z poprzedniego tygodnia, choć nie bez małych problemów. Dwa ważne poziomy to teraz 1790 oraz 1800 dolarów za uncję – wskazują analitycy X-Trade Brokers. – Obecnie realizowany jest scenariusz podwójnego dołka z zakresem formacji do okolic poziomu 1833 dolarów za uncję. Warto zauważyć, że wybicie 1755 USD w zeszłym tygodniu zanegowało formację podwójnego szczytu. Jednocześnie w przypadku obrony zniesienia 38,2 ostatniej dużej fali spadkowej najbliższym wsparciem będzie wzrostowa linia trendu. Kluczowym czynnikiem dla złota są w tym momencie rentowności. Warto też przyglądać się napływom środków do funduszy ETF – wskazują eksperci.

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Inwestycje
Andrzej Powierża, BM Citi Handlowy: Jestem optymistą co do banków, ale umiarkowanym
Inwestycje
Diamenty kupowane także jako inwestycja
Inwestycje
Goldman Sachs podniósł prognozę ceny złota
Inwestycje
Złoto nie traci apetytu na rekordy. Napięcie na Bliskim Wschodzie wspiera notowania kruszcu
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Inwestycje
Słabnie „Barbiemania”, Europa wraca do łask inwestorów
Inwestycje
Ropa naftowa po 100 USD za baryłkę? Goldman Sachs: raczej nie w tym roku