Jacek Korski, p.o. prezesa Kompanii Węglowej, powiedział, że w spółce skupiającej 15 kopalń inwestycje za ok. 200 mln zł (z planowanych 920 mln zł) będą w postaci leasingu. Waldemar Bernaciak, wiceprezes Bogdanki, przyznał, że Lubelski Węgiel też korzysta z tej formy. – Kopalnie częściej korzystają z tego narzędzia, ale zdajemy sobie sprawę z tego, jaka jest ich sytuacja finansowa – mówił Waldemar Łaski, prezes Famuru.
[srodtytul]Ekonomia na ołtarzu bezpieczeństwa[/srodtytul]
– U nas najpierw mówi się o pieniądzach, a potem o bezpieczeństwie kopalń. Jednak każda złotówka zainwestowana w górnictwo, czy to w pensje czy w nowe maszyny, to pieniądze włożone w bezpieczeństwo – powiedział Wojciech Magiera, wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego.
– Koszt jednego wypadku to średnio 28 tys. zł. W KHW nakłady na BHP to ponad 340 mln zł rocznie. Z jednej strony dużo, z drugiej mało, dlatego szukamy sposobów, by jak najlepiej dotrzeć do ludzi – mówił Eugeniusz Małobęcki, dyrektor ds. BHP w Katowickim Holdingu Węglowym. Spółka wprowadziła teraz m.in. program „Minuty dla bezpieczeństwa”. W jego ramach górnicy są szkoleni pod ziemią, bezpośrednio na stanowisku pracy. Zdaniem Jacka?Korskiego ważna jest organizacja pracy i podejście ludzi do BHP, zwłaszcza że do ok. 70 proc. wypadków dochodzi z winy człowieka. – Ale dopóki górnicy będą pracowali pod ziemią, wypadki będą się zdarzały – powiedział Korski. – Dlatego tak ważny jest dobór kadr – przyznał prezes Bumechu Zygmunt Kosmała.
Czy będzie możliwe wprowadzenie bezzałogowego wydobycia? – Prowadzone próby nie zawsze to potwierdzają – powiedział Kosmała. – Przy drążeniu wyrobisk zdalne sterowanie może się sprawdzić, ale całkowite wyeliminowanie załóg nie – dodał. Zdaniem Waldemara Łaskiego bezzałogowe wydobycie w kopalniach będzie w przyszłości możliwe. Producenci maszyn pracują nad takimi technologiami.