Rada nadzorcza zatwierdziła propozycję zarządu w sprawie modyfikacji planu inwestycyjnego na lata 2017–2020. Inwestycje mają się przełożyć na zwiększenie docelowych poziomów wyników prognozowanych w strategii: skonsolidowane przychody mają wzrosnąć o 100 mln zł, do 3,36 mld zł, a zysk operacyjny o 1 mln zł, do 360 mln zł. Prognoza zakłada, że nowa linia do produkcji folii polipropylenowych osiągnie wtedy 40 proc. wykorzystania mocy.
Inwestycja w segmencie opakowań ma pochłonąć 110 mln zł. Produkcja ma ruszyć w 2020 r., a dojście do pełnych mocy ma zabrać dwa lata. Kęty oczekują, że inwestycja przyniesie docelowo 180 mln zł dodatkowych przychodów rocznie. Marża EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) segmentu opakowań to ponad 20 proc. wobec kilkunastu w dwóch pozostałych kluczowych obszarach – wyrobów wyciskanych i systemów aluminiowych. To nie wszystko – inwestycja będzie realizowana na obszarze specjalnej strefy ekonomicznej, Kęty od IV kwartału br. do końca 2019 r. rozpoznają w wynikach około 20 mln zł aktywa podatkowego. Wpływ na zysk netto będzie czysto księgowy, ale – jak pokazuje przeszłość – firma uwzględnia takie one-offy przy szacowaniu dywidendy.
W segmencie wyrobów wyciskanych (profile konstrukcyjne, komponenty dla przemysłu motoryzacyjnego) nakłady wzrosną o 35 mln zł.
Zarząd zadecydował o dodatkowych inwestycjach z uwagi na wysokie wykorzystanie mocy i spodziewany dalszy wzrost sprzedaży.
Spółka trafiła pod lupę analityków DM PKO BP. W raporcie z 6 października zalecili oni trzymać papiery, a cenę docelową oszacowali na 424 zł. Analitycy podkreślili, że koniunktura sprzyja firmie, która inwestuje w zwiększanie mocy – jednak wycena już to uwzględnia.