W ubiegłym roku PGNiG wypracowało 3,2 mld zł skonsolidowanego zysku netto, co oznaczało jego wzrost o 10 proc. Z kolei zysk EBITDA wyniósł 7,1 mld zł (zwyżkował o 8 proc.) przy przychodach na poziomie 41,2 mld zł (+16 proc.). - Mamy za sobą bardzo dobry rok z satysfakcjonującymi nas wynikami. Rosnące ceny ropy naftowej i wzrost zapotrzebowania na ten surowiec pozwoliły nam zwiększyć przychody z jej sprzedaży - mówi cytowany w komunikacie prasowym Piotr Woźniak, prezes PGNiG. Dodaje, że do wzrostu przychodów ze sprzedaży gazu przyczyniły się rosnące ceny na Towarowej Giełdzie Energii. - W 2018 roku sprzedaliśmy o ponad 2,26 mld m sześc. gazu więcej niż rok wcześniej, co stanowi wzrost o 8 proc. - twierdzi Woźniak.
Dzięki lepszym notowaniom ropy i gazu przychody segmentu poszukiwawczo-wydobywczego zwiększyły się o 25 proc. do 7,67 mld zł, a zysk EBITDA o 30 proc. To także efekt wzrostu inwestycji. - Zastosowanie nowoczesnych technologii rozpoznania węglowodorów pomogło nam osiągnąć wysoką trafność odwiertów. Poprzez intensyfikację prac poszukiwawczych, inwestycje w produkcję z eksploatowanych złóż i optymalizację czasu ich zagospodarowania możliwe było utrzymanie wydobycia gazu ziemnego w całej grupie kapitałowej (Polska, Norwegia, Pakistan) na poziomie 4,55 mld m sześc. - twierdzi Woźniak. Dodaje, że krajowe wydobycie ropy wzrosło o 4 proc., a w Norwegii o 12 proc.
O ile w przypadku segmentu poszukiwawczo-wydobywczego wyższe ceny ropy przyniosły poprawę wyników, o tyle na obszar obrotu i magazynowania mają negatywny wpływ, gdyż wiążą się z wyższymi kosztami pozyskania importowanego gazu. Koncern podobne wyniki co w 2017 r. zanotował na dystrybucji błękitnego paliwa. Wreszcie w segmencie wytwarzania energii cieplnej i elektrycznej przychody wzrosły o 6 proc. Pozytywny wpływ miały na nie wyższe ceny prądu, zaś czynnikami niesprzyjającymi były wyższe temperatury w drugiej połowie 2018 r. oraz ceny węgla.
Opublikowane dziś rano wyniki roczne są zgodne z szacunkami zarządu podanymi w połowie lutego.