Zarządzany przez towarzystwo fundusz PKO Akcji Rynku Złota w ciągu czterech miesięcy zarobił aż 70 proc. To jest typowy fundusz akcji, nie inwestuje bezpośrednio w kruszec. W jego portfelu 94 proc. stanowią akcje i kwity depozytowe spółek wydobywczych. Fundusz inwestuje wyłącznie zagranicą. Tam występuje ryzyko walutowe, które przynajmniej teoretycznie jest zabezpieczone. Jego benchmarkiem jest amerykański indeks Arca Gold Miners, który w tym czasie zyskał 50 proc.
Różnica wynika w znaczniej części z różnicy zachowań cen złota i poszczególnych spółek wydobywczych. Wcześniej, gdy na rynku złota zagościła bessa, kursy wielu tych ostatnich mocno potaniały, gdyż inwestorzy spodziewali się jeszcze głębszej zniżki cen żółtego metalu. Dodatkowo nie docenili zdolności tych firm do poprawny efektywności działania.
Na korzyść funduszu zadziałało także zabezpieczenie walutowe:. Złoto jest takim surowcem, którego ceny zależą od wielu czynników, ale istotna jest siła dolara, odwrotna korelacja.
W tym roku dolar wyhamował, ponieważ pojawiły się spekulacje o mniejszej skali podwyżek stóp procentowych w USA. W efekcie także złoty zyskał do amerykańskiej waluty.