Ostatnie tygodnie na rynku raczej nie rozpieszczały inwestorów. Zmienność była stosunkowo niska więc i okazji do zarobku było mniej. Czy jest szansa, aby to się zmieniło?
Faktycznie ostatnie tygodnie na rynku były bardzo spokojnie. Na pewno przyczyniły się do tego wakacje, które tradycyjnie nie sprzyjają większej aktywności graczy, jednak swoją rolę odegrały też banki centralne, które tuż po referendum w sprawie Brexitu zapowiedziały interwencje. Bank Anglii przełożył już zresztą słowa w czyny. We wrześniu mamy z kolei następne posiedzenia wszystkich głównych banków centralnych. Oczywiście uwaga będzie koncentrować się przede wszystkim na Fed, jednak warto też zwrócić uwagę na Bank Japonii. Mając na uwadze takie wydarzenia spodziewałbym się powrotu większej zmienności.
Czyli znów to banki centralne będą rozdawać karty na rynku?
Wydaje się, że tak. Zwróćmy uwagę, że znów wrócił chociażby temat podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Już w ten piątek mamy bardzo ważne dane z amerykańskiego rynku pracy, które mogą przesądzić o tym czy rzeczywiście już we wrześniu Fed zdecyduje się na podwyżkę stóp. Gdyby dane rzeczywiście okazały się dobre niewykluczone, że za dolara jeszcze w tym tygodniu zapłacimy nawet 4 zł. Osobiście jednak uważam, że Fed we wrześniu nie podejmie żadnych ruchów i temat ten wróci dopiero w grudniu, co i tak jednak powinno mieć pozytywny wpływ na zmienność.