Złoto zanotowało w 2020 r. historyczny szczyt. Kurs jednak systematycznie się obniża. Doszło do zmiany trendu i mamy bessę na złocie? Czy to tylko korekta?
Jest to korekta. Szczyt był na poziomie 2080 dol. za uncję, obecnie jest poniżej 1800. Takie spadki się zdarzają.
Na cenę złota wpływ mają trzy czynniki. To malejące realne rentowności obligacji, a one się obniżają. Obecnie realne rentowności obligacji są ujemne. W ślad za tym idzie wzrost ceny złota. Rentowności realne obligacji mogą jeszcze mocniej spaść, bo rosną oczekiwania inflacyjne.
Dla ceny złota istotny jest też kurs dolara amerykańskiego. W amerykańską gospodarkę planuje się wpompować 25 proc. stymulusa fiskalnego do PKB i 15 proc. stymulusa monetarnego. A więc 40 proc. PKB jest stymulowane. Nowy pakiet Bidena na infrastrukturę to kolejne 10 proc. dołożone do stymulowania gospodarki. Tak duży pakiet na pewno wpłynie na wzrost inflacji i osłabienie dolara. Gospodarka amerykańska będzie się miała dobrze w kolejnych latach. Wszystkie te czynniki wpływają pozytywnie na cenę złota.
Złoto nie powiedziało ostatniego zdania. 2500–3000 dol. za uncję to kwestia czasu.