Nie ma szans na istotny spadek inflacji

RPP powinna podnieść stopy procentowe jeszcze w tym roku, najlepiej jesienią - mówi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium w programie Grzegorza Siemionczyka „Prosto z parkietu”.

Publikacja: 06.06.2021 16:24

Nie ma szans na istotny spadek inflacji

Foto: parkiet.com

Inflacja w maju przyspieszyła do 4,8 proc. rok do roku. Tak wysoka po raz ostatni była jesienią 2011 r. Jest niemal pewne, że w najbliższych miesiącach inflacja nieco wyhamuje. Będzie to jednak w dużej mierze zjawisko o charakterze statystycznym, podobnie zresztą jak ostatni wzrost inflacji. Jak przedstawiają się perspektywy inflacji, jeśli pominiemy tego rodzaju zaburzenia?

Inflacja mierzona wskaźnikiem CPI jest najwyższa od dekady, ale mierzona deflatorem PKB – najszerszym wskaźnikiem presji inflacyjnej – jest najwyższa od 2004 r., sięga 6 proc. Rzeczywiście jest to w dużej mierze efekt niskiej bazy odniesienia sprzed roku, który będzie wygasał. Z tego powodu w najbliższych miesiącach inflacja będzie się obniżała. Ciągle jednak będzie podwyższona. Spodziewam się, że do końca roku inflacja CPI pozostanie powyżej 4 proc., a więc powyżej górnej granicy pasma dopuszczalnych odchyleń od celu NBP (3,5 proc. – red.).

Jeszcze niedawno większość ekonomistów zgadzała się z prezesem NBP, że podwyższona inflacja jest zjawiskiem przejściowym. Obecnie przybywa prognoz, wedle których także w 2022 r. wzrost CPI nie wróci do pasma dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego.

Prawdopodobieństwo takiego scenariusza rośnie. O ile jeszcze kilka miesięcy temu czynnikiem napędzającym inflację były w dużej mierze rosnące ceny surowców oraz zmiany regulacyjne, takie jak podwyżki opłat za odbiór śmieci, o tyle obecnie widać, że presja inflacyjna ma coraz szerszy zakres. Wynika to z ożywienia gospodarczego, z łagodnej wciąż polityki pieniężnej i fiskalnej oraz z nasilających się zaburzeń w łańcuchach dostaw i wzrostu cen komponentów. W warunkach rozpędzającego się ożywienia te przejściowe czynniki proinflacyjne mogą się utrwalać. Firmy będą mogły przerzucać rosnące koszty na konsumentów. Póki co wciąż wydaje się, że 2022 r. przyniesie wyhamowanie inflacji, ale będzie ono niewielkie. Zakładam, że wzrost CPI pozostanie powyżej 3,5 proc. rok do roku.

Mówimy o czynnikach, które mogą popchnąć inflację w górę albo ją utrwalić, ale są też czynniki działające w drugą stronę. Jednym z nich jest umocnienie złotego, które może nabierać rozmachu wraz z ożywieniem.

Kontynuacja aprecjacji złotego będzie pomagała złagodzić presję inflacyjną, hamując wzrost cen importu. Pytanie jednak, w jakim zakresie NBP na to pozwoli. Do tej pory bank centralny komunikował chęć utrzymania słabego złotego.

Drugim czynnikiem, który teoretycznie może tłumić inflację, są inwestycje. Dowiedzieliśmy się kilka dni temu, że już w I kwartale doszło do ich odbicia. Czy to z czasem przywróci równowagę między popytem, który zaczyna szybko rosnąć, a podażą, która z różnych powodów jest ograniczona?

Nie ulega wątpliwości, że taka struktura wzrostu gospodarczego, którą widzieliśmy w I kwartale, czyli nie tylko odbudowa konsumpcji, ale też odbicie inwestycji, podwyższa potencjał gospodarki. Tym samym zmniejsza presję inflacyjną. Takie efekty inwestycji mogą się jednak pojawić z opóźnieniem kilku kwartałów.

Co wiadomo, że za tym niespodziewanym odbiciem inwestycji w I kwartale nie stały inwestycje infrastrukturalne, które nie mają tak bezpośredniego przełożenia na potencjał gospodarki jak inwestycje przedsiębiorstw?

Kilka dostępnych statystyk sugeruje, że wzrost inwestycji w I kwartale koncentrował się właśnie w sektorze przedsiębiorstw. Inwestycje firm publicznych zwiększyły się o niemal 20 proc. rok do roku, ale wzrost inwestycji krajowych firm prywatnych był także dwucyfrowy. Natomiast inwestycje infrastrukturalne w I kwartale akurat spadały, co zresztą było widać w comiesięcznych danych dotyczących produkcji budowlanej. Był to natomiast okres wzrostu inwestycji w maszyny i urządzenia, a także w środki transportu oraz w mieszkania. Odbicie nakładów na maszyny i urządzenia cieszy najbardziej, ponieważ one w największym zakresie przyczyniają się do poprawy potencjału gospodarczego i efektywności firm, co w dłuższym okresie będzie podtrzymywało wzrost gospodarczy na wysokim poziomie, a jednocześnie będzie łagodziło te napięcia, które wynikają z niedopasowania popytu do podaży. To, że firmy ruszyły z takimi inwestycjami w warunkach trzeciej, bardzo wysokiej fali pandemii, świadczy o ich optymizmie. Jest szansa, że ten trend będzie kontynuowany. Szczególnie że do firm krajowych dołączyć mogą firmy zagraniczne, których wydatki inwestycyjne w I kwartale jeszcze malały.

Inflacja nie utrwali się bez wyraźnego wzrostu płac. W ostatnich miesiącach, przynajmniej w sektorze przedsiębiorstw, wynagrodzenia rosły już niemal o 10 proc. rocznie. Wielu ekonomistów twierdzi jednak, że działały efekty niskiej bazy odniesienia, a sytuacja na rynku pracy może się pogorszyć, gdy w firmach korzystających z tarcz finansowych zakończy się okres stabilizacji zatrudnienia.

Sytuacja na rynku pracy jest zróżnicowana sektorowo, ale ogólnie rzecz biorąc, jest dobra. Odradza się popyt, a firmy mają coraz większe problemy z pozyskaniem pracowników. Ten problem nie jest jeszcze tak duży, jak przed pandemią, ale nasila się. Firmy skarżą się szczególnie na niedobór pracowników wykwalifikowanych. W tych branżach, gdzie tacy pracownicy dominują, presja na wzrost płac będzie podwyższona. Nawet w tych branżach, które były najbardziej dotknięte restrykcjami i gdzie zapotrzebowanie na pracowników najbardziej zmalało, firmy mają teraz kłopot ze zwiększaniem zatrudnienia.

Czy RPP powinna już w najbliższych miesiącach rozpocząć cykl podwyżek stóp procentowych?

Uważam, że powinna podnieść stopy procentowe w miesiącach jesiennych. Wtedy sytuacja epidemiczna będzie jaśniejsza. Jeśli nie dojdzie do kolejnej fali epidemii, a ożywienie będzie silne, nie będzie trzeba się obawiać przedwczesnego zacieśnienia polityki pieniężnej.

Parkiet TV
Jest popyt na obligacje deweloperów
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet TV
Co czeka polską gospodarkę w 2025 r.? Czy stoi przed nią więcej szans czy wyzwań?
Parkiet TV
WIG ma duże szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt. w 2025 r
Parkiet TV
Huśtawka nastrojów na rynku kredytów mieszkaniowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet TV
Czas na akcje czy obligacje? Jakie są szanse na powrót hossy na GPW?
Parkiet TV
Ceny mieszkań nowych i z drugiej ręki, stawki najmu