W czerwcu łączna moc zakontraktowanych w Biomarze instalacji fotowoltaicznych wyniosła 1,2 MW, czyli czterokrotnie więcej niż rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży wzrosły o 123 proc., do 4,3 mln zł. Czy to są efekty niskiej bazy odniesienia z zeszłego roku, naznaczonego pandemią, czy wyraz szybkiego rozwoju spółki?
Piotr Stański: Baza zeszłoroczna była przyzwoita, szczególnie w zakresie kontraktowania. Istniały pewne ograniczenia, jeśli chodzi o instalacje. Często musieliśmy je odkładać w czasie. W tym roku dla kontraktowania umów ważne było uruchomienie z początkiem lipca trzeciej edycji programu „Mój prąd" (dofinansowanie mikroinstalacji fotowoltaicznych – red.). Wiele osób planujących takie instalacje w pierwszych miesiącach roku wstrzymywało się z decyzjami, czekając na ogłoszenie warunków tego programu. W czerwcu były już znane.
Jak długo spodziewają się państwo utrzymania takiego tempa wzrostu zainteresowania państwa usługami?
Ewa Szawłowska: Patrząc na to globalnie, rynek fotowoltaiczny będzie szybko rósł także w kolejnych latach, na to wskazują wszelkie niezależne prognozy. Spodziewamy się stałego wzrostu popytu. Wszelkie zmiany regulacyjne dotyczące rynku energii ogólnie, jak i samej fotowoltaiki, sprzyjają zainteresowaniu naszymi usługami.