Jest szansa na odbicie

Przemysław Tychmanowicz rozmawiał w Parkiet TV z Maciejem Kietlińskim, analitykiem Noble Securities.

Jaka jest ogólna kondycja branży gier w Polsce?

Myślę, że można to opisać jednym stwierdzeniem. CD Projekt mocno rozbudził hossę na naszym rynku, ale też CD Projekt tę hossę chwilowo pogrzebał. Uczciwie trzeba jednak też zaznaczyć, że nie jest to tylko wina CD Projektu. Złożyło się na to w sumie kilka czynników. Jednym z nim jest chociaż to, co działo się w przypadku spółki PCF i nieudanej premiery jej gry Outriders. 24-godzinny szczyt liczby graczy wynosi około 1,5 tys. osób, co nie jest zbyt dobrym wynikiem. 62 proc. pozytywnych recenzji na Steamie też raczej wygląda słabo. Kolejny czynnik to rozczarowanie związane z IPO firmy Huuuge Games, które stało się symbolicznym końcem hossy w polskiej branży gier. Do tego doszedł jeszcze pusty plan produktów 11 bit studios na 2021. Myślę, że i ostatni debiut firmy Punch Punk, który przyniósł mocne spadki, też świadczy o tym, jak teraz jest postrzegana branża. Inna sprawa, że spółki były po prostu drogie, w związku z tym inwestorzy instytucjonalni przeprowadzili zmiany w portfelach, sprzedając spółki, które dały nieźle zarobić, i zaczęli wybierać wyprzedane firmy, które mocno ucierpiały przez pandemię. Uważam jednak, że są pewne szanse na odwrócenie trendu w branży gier. Pierwszą z nich jest zapowiedź „Frostpunk 2" od 11 bit studios. Mówimy przecież w tym przypadku o flagowym produkcie tej firmy. Drugi element to sukces „Car Mechanic Simulator 2021" od firmy PlayWay. 94 proc. pozytywnych komentarzy na Steamie, zwrot kosztów produkcji i marketingu w ciągu doby to naprawdę dobre wyniki. Ten Square Games ma z kolei licencję na „Fishing Clash" w Chinach. Do tego dochodzi też przegląd opcji strategicznych. Swoje dorzuca także CI Games poprzez grę „Sniper: Ghost Warrior Contracts 2". Ogólnie więc patrząc na branżę, można powiedzieć, że przejściowo mamy do czynienia z korektą, myślę jednak, że w długim terminie jest szansa na odbicie.

W otoczeniu też dzieje się dużo ciekawego. Mam tutaj na myśli procesy konsolidacyjne. One mogą dotknąć naszych spółek? Ostatnio przecież w Bloombergu pojawił się materiał, w którym autor kreślił scenariusz o możliwym przejęciu CD Projektu.

Oczywiście, widziałem materiał na Bloombergu, który kreślił scenariusz mówiący o tym, że Netflix mógłby przejąć CD Projekt, jednak uważam, że to fikcja literacka. Na razie nie ma żadnych twardych przesłanek, aby faktycznie do tego doszło. Jeśli chodzi o nasz rynek, to warto zwrócić uwagę na przegląd opcji strategicznych w przypadku Ten Square Games i CI Games. Obie spółki nie wykluczają pozyskania strategicznego inwestora branżowego. Tutaj można bardziej poważnie rozpatrywać transakcje przejęcia.

Ten Square Games to także wątek rynku chińskiego, na który weszła spółka ze swoją grą. Kiedy to będzie odczuwalne w jej wynikach i czy to może być wsparcie dla kursu akcji?

Myślę, że pierwszy konkretny wpływ z pozyskania licencji licencji na rynku chińskim dla „Fishing Clash" może być widoczny we wrześniu/październiku. To też oczywiście w dłuższym terminie pozytywnie może wpłynąć na kurs akcji. Wiele jednak w przypadku tej firmy będzie zależało od efektu przeglądu opcji strategicznych, o którym wspominałem.

A co z CD Projektem? Ostatnio firma znowu rozczarowała kolejnymi aktualizacjami i dodatkami do „Cyberpunka". Raport półroczny został z kolei przesunięty. Czego więc można się spodziewać po spółce, jej wynikach i jaki może mieć to wpływ na notowania akcji?

W przypadku CD Projektu głośno było o darmowym DLC, natomiast niewiele ono wniosło do „Cyberpunka". To oczywiście trzeba rozpatrywać w kategoriach rozczarowania. Jeśli zaś chodzi o samą grę, to z nią jest trochę jak z koniem: jaki jest „Cyberpunk", każdy widzi. Według danych Steam Database w sześcioletniego „Wiedźmina 3" gra dwa razy więcej osób niż w sześciomiesięcznego „Cyberpunka". Ostatnie recenzje tej gry to z kolei 69 proc. pozytywnych opinii i ocena mieszana, co też nie zachwyca. W tym kontekście raczej każdy spodziewa się słabych wyników, więc paradoksalnie, mając takie podejście, nie powinno być rozczarowania. Nasze prognozy, jeśli chodzi o sprzedaż „Cyberpunka" w II kwartale oscylują w granicach 400–450 tys. egzemplarzy. To też nie jest porażający wynik.

Kolejna spółka z branży, czyli People Can Fly, i niespodziewane problemy dotyczące tantiem. Jak duży jest to kłopot? Z drugiej strony prezes spółki dokupuje akcji. Może więc strach ma wielkie oczy?

Zakup akcji przez prezesa spółki za około 1 mln zł jest pewną pozytywną informacją, która może coś sugerować. Z drugiej strony, tak jak wspomniałem, mieliśmy też do czynienia z nieudaną premierą „Outriders". Jeśli natomiast PCF nie otrzymałby od wydawcy pieniędzy z tantiem za II kwartał i nie uzyskał informacji o sprzedaży i kosztach, to jedyna interpretacja, jaka by się nasuwała, byłaby taka, że sprzedaż była po prostu zbyt niska i wpływy z niej nie przekroczyły kosztów poniesionych przez wydawcę. Dla samej spółki, jak i dla nastrojów w branży, może być to informacja negatywna. Oczywiście spółka też mówi, że sytuacja ta jest przejściowa, natomiast faktem jest, że dla firm z branży najważniejszy jest okres okołopremierowy.

Mamy także Huuuge Games z wielkimi oczekiwaniami wobec IPO, które zamieniły się w duże rozczarowanie.

Zgadza się. Szacunkowe przychody spółki za II kwartał 2021 r. wzrosły rok do roku o 9 proc., kwartał do kwartału o 3 proc. Mówimy o spółce generującej gry mobilne, która generuje stabilne przychody, co działa na jej korzyść, natomiast wydaje mi się, że w jej przypadku duże znaczenie ma ogólne nastawienie do całej branży.