To około 15 proc. mniej niż w minionym roku, kiedy grupa sprzedała łącznie 1,2 mln par obuwia. Piotr Skrzyński, prezes Protektora, zapewnia jednak, że skonsolidowane przychody będą porównywalne do osiągniętych w 2008 r. (156,8 mln zł). – To skutek osłabienia naszej waluty, gdy dwie trzecie sprzedaży realizujemy za granicą – tłumaczy szef lubelskiej firmy.

Przyznaje, że grupa, w skład której wchodzą też niemiecka Abeba i czeski Prabos, osiąga nieco niższe marże na sprzedaży. To z pewnością odbije się na wyniku netto. Skrzyński jest jednak przekonany, że cały rok zakończy się na plusie. W roku 2008 grupa zarobiła na czysto 7,6 mln zł. – Szacunki tegorocznych wyników są oparte na już podpisanych kontraktach – dodaje szef Protektora. Jego zdaniem, sytuacja może się jednak znacznie poprawić, bo firma startuje w kilku dużych zagranicznych przetargach. Ich rozstrzygnięcia można się spodziewać w październiku i listopadzie.

Największe zlecenie Protektor ma szansę uzyskać w Kuwejcie. Chodzi o produkcję 100 tys. par butów za około 4 mln dolarów (około 12 mln zł). – Mamy bardzo duże szanse, choćby dlatego, że w przetargu nie uczestniczą chińskie firmy – uważa Skrzyński. Z kolei w Ameryce Południowej dobiega końca wybór firmy, która tylko w ramach pierwszej transzy będzie miała dostarczyć 10 tys. par butów. – Wstępnie nasze wyroby zostały już zaakceptowane – dodaje Skrzyński. Podkreśla, że wybrany w tym przetargu podmiot ma szanse uzyskać zlecenia w ramach planowanych kolejnych 10 transz, każda o podobnej wielkości. Będą realizowane w ciągu następnych dwunastu miesięcy.

Dodatkowo w Libanie firma stara się o kontrakt na dostawę 15 tys. par butów. Realizacja tych zamówień zacznie się jeszcze w tym roku. – Jeśli zdobędziemy zagraniczne zlecenia, to jesteśmy w stanie w tym roku powtórzyć wynik netto z 2008 r. – uważa Skrzyński.

Nie wiadomo, kto uzyska największe tegoroczne zamówienie Agencji Mienia Wojskowego na dostawę 82 tys. par butów dla polskiej armii, wartości około 30 mln zł. Protesty analizuje teraz Urząd Zamówień Publicznych. Skrzyński uważa, że przetarg zostanie powtórzony.