Kurs AmRestu dziś lekko rośnie. Przed godz. 11 za jedną akcję trzeba zapłacić 103 zł, co oznacza wzrost o 1 proc. względem wczorajszego zamknięcia.
AmRest szacuje, że przychody grupy w IV kwartale 2014 roku wyniosły 799,6 mln zł, co oznacza wzrost o 9,5 proc. w złotych i 13,9 proc. w walutach lokalnych. Z kolei sprzedaż wygenerowana w dywizji CEE wyniosła w IV kwartale 470,8 mln zł, czyli o 7 proc. więcej niż rok wcześniej, a w walutach lokalnych wzrosła o 8 proc.
Natomiast przychody dywizji rosyjskiej były porównywalne z czwartym kwartałem ubiegłego roku i wyniosły 103,2 mln zł. W walucie lokalnej wzrosły o 31,7 proc. Dobrze wygląda sprzedaż na rynku hiszpańskim - wyniosła 174 mln zł, przekładając się na 15,7-proc. wzrost (14,9 proc. w walucie lokalnej). Z kolei przychody dywizji Nowe Rynki wyniosły 51,7 mln zł i były o 41,4 proc. wyższe w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego (31,5-proc. wzrost w walutach lokalnych).
- Wyniki sprzedażowe AmRestu były dobre i bardzo zbliżone do naszych oczekiwań. Na swoich podstawowych rynkach spółka zanotowała solidny wzrost sprzedaży, a szczególnie wyróżnia się Hiszpania, gdzie wyraźnie widać, że zwyżka LFL jest bardzo silna. Sprzedaż w Rosji wyrażona w złotych, pomimo 25-proc. dewaluacji pary RUB/PLN w 4 kwartale, dzięki rozwojowi sieci utrzymała się na zeszłorocznym poziomie -komentuje Włodzimierz Giller, analityk DM PKO BP. Wtóruje mu Małgorzata Kloka, analityk Pekao Investment Banking. - Sprzedaż AmRestu w 4Q14 była zgodna z moimi oczekiwaniami oraz z trendami, które obserwowaliśmy w przychodach spółki w pierwszych 3 kwartałach 2014. Oceniam, że w 4Q14 AmRest miał pozytywną sprzedaż LFL na wszystkich rynkach (w walucie lokalnej); zaraportowane przychody w Rosji są oczywiście obciążone słabością rubla – dodaje ekspertka.