Zdaniem prezesa EM&F Krzysztofa Rabińskiego poziom zadłużenia w EM&F wciąż jest duży, ale grupa najgorsze ma już za sobą. Zadłużenie netto na koniec 2014 r. wyniosło 730 mln zł i było o 183 mln zł większe niż w 2013 r. Nie mniej w IV kwartale grupa EM&F zakończyła z powodzeniem proces renegocjacji zadłużenia i ocenia, że aktualnie sytuacja finansowa grupy jest bezpieczna i stabilna. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży wyniosły w 2014 r. 2,98 mld zł i były o 2 proc. większe niż w 2013 r., a skorygowana EBITDA to 230 mln zł. W poprzednim roku grupa Smyk wyprzedziła grupę Empik pod względem przychodów oraz EBITDA (Smyk osiągnął 1,3 mld zł przychodu, a Empik 1 mld zł). Smyk pomyślnie przeszedł proces optymalizacji rentowności, podobny proces trwa również w grupie Empik. Dobrze radzi sobie segment e-commerce, który w ubiegłym roku dał 280 mln zł przychodów, co oznacza 25-proc. wzrost. Zdaniem spółki dwucyfrowa dynamika wzrostu w tym obszarze powinna się utrzymać. Grupa nie planuje emisji akcji w celu realizacji inwestycji. Te będą przeprowadzane w oparciu o wypracowane środki. EM&F nie przewiduje również akwizycji. Prezes podkreśla, że 2015 r. będzie dla grupy przełomowy. Jego celem jest dalsze zmniejszanie zadłużenia, nie wyklucza sprzedaży aktywów w tym celu.

Na koniec 2014 r. łączna powierzchnia handlowo-usługowa grupy EM&F  wynosiła 330 tys. m kw. i liczyła 605 placówek. Zamknięto 83 sklepy, z czego 75 to placówki z sektora modowego, z którego spółka definitywnie się wycofuje.