Premier Miller jest gotowy rozważyć dymisję - źródło

Premier Leszek Miller jest gotowy rozważyć odejście ze stanowiska jeśli uda się Sojuszowi Lewicy Demokratycznej (SLD) uzyskać większość w Sejmie, by móc powołać innego kandydata z koalicji w głosowaniu nad konstruktywnym votum nieufności, powiedziała w czwartek osoba zbliżona do rządu.

Publikacja: 19.03.2004 09:00

Wcześniej premier Miller powiedział, że nie rozważa złożenia dymisji. Rynki finansowe uważnie obserwują rozwój sytuacji politycznej w Polsce, ponieważ może ona wpłynąć na powodzenie lub porażkę planu oszczędnościowego wicepremiera Jerzego Hausnera.

"Miller powiedział podczas posiedzenia zarządu SLD, że można rozważyć jego odejście wtedy gdyby była szansa w Sejmie wygrania konstruktywnego votum nieufności, do czego potrzebna byłaby koalicja licząca 231 posłów" - powiedziała dziennikarzom osoba zbliżona do rządu.

W założeniu następcą Millera miałby być ktoś związany z koalicją rządową, która obecnie ma 222 posłów na 460 miejsc w Sejmie. Po zakończeniu spotkania premiera z zarządem SLD, rzecznik partii nie chciał komentować tych informacji.

"Podczas dzisiejszej dyskusji tonacja była taka, by utrzymać jedność w partii. W zasadzie nie było głosów odnośnie dymisji premiera" - powiedział Jerzy Wenderlich.

Jednakże wersję dotyczącą możliwości rezygnacji premiera potwierdził inny wpływowy polityk Sojuszu.

"Faktycznie Miller to powiedział" - powiedział jeden z członków władz SLD, pragnący zachować anonimowość.

Przed spotkaniem Millera z zarządem SLD, szef ugrupowania, Krzysztof Janik podkreślił, że nie należy dyskutować o przyszłości rządu w sytuacji, gdy za miesiąc Polska wchodzi do UE. Zdaniem analityków, ewentualne poszukiwanie partnerów politycznych przez obecną koalicję w celu powołania nowego rządu grozi rozwodnieniem reform fiskalnych Hausnera.

"To jest zły znak dla reform fiskalnych. Nowy rząd oznacza nowych koalicjantów, którzy mogą zażądać zmniejszenia skali reform, a to mogłoby zmusić wicepremiera Hausnera do odejścia" - powiedział Mirosław Gronicki, ekonomista w Banku Millennium.

Fotel premiera coraz bardziej zaczął chwiać się w posadach po tym jak w ubiegłym tygodniu grupa buntowników w SLD ogłosiła, że może opuścić partię w ciągu kilku najbliższych tygodni, jeżeli Miller nie ustąpi ze stanowiska. Grupa dysydentów, którym przewodzą marszałek Sejmu, Marek Borowski i były minister skarbu, Wiesław Kaczmarek, uważa, że Miller nie daje nadziei na odbicie się SLD w sondażach opinii publicznej przed wyborami w 2005 roku. Ostatnie sondaże pokazują, że poparcie dla SLD spadło poniżej 10 procent z 42 procent w czasie wyborów parlamentarnych w 2001 roku. Koalicji rządowej już teraz brakuje dziewięciu głosów do parlamentarnej większości, więc jakikolwiek podział w SLD dodatkowo utrudniłby rządowi uchwalanie ustaw w parlamencie.

Według analityków, zmiana premiera może być ryzykowną operacją, bo nie wiadomo, czy SLD uda się zebrać poparcie dla następcy Millera. W tym głosowaniu lewica może jednak zapewne liczyć na poparcie grupy posłów niezależnych, którzy chcą uniknąć wcześniejszych wyborów.

((Autor: Paweł Sobczak; Redagował: Kuba Kurasz; ? [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel. 22 6539700, RM: ? [email protected]))

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku