Będzie popyt na polskie zboże

Zboże nie podzieli losu owoców miękkich. - Cena skupu pszenicy z pewnością nie spadnie poniżej poziomu opłacalności - uważa Wojciech Olejniczak, minister rolnictwa. Trwa bowiem dobra koniunktura na zboże.

Publikacja: 30.07.2004 07:45

Magazyny ze zbożem stoją prawie puste. Po niskich ubiegłorocznych zbiorach oraz niewielkim imporcie zapasy sięgają 0,9 mln ton. - Jest to najniższy stan zapasów od kilkunastu lat - powiedział W. Olejniczak. W ubiegłym roku w elewatorach przechowywano prawie trzy razy więcej zboża.

Według szacunków Agencji Rynku Rolnego, tegoroczne plony wyniosą ok. 27 mln ton. - Tyle też wynosi krajowe zapotrzebowanie na ten towar - powiedział Zbigniew Kaszuba, wiceprezes Krajowej Federacji Producentów Zbóż. Dlatego producenci nie obawiają się braku zainteresowania kupujących.

Dobra koniunktura

na zboże

Rolnikom sprzyja także sytuacja na świecie. - Produkcja globalna zboża jest niższa od zeszłorocznej o ponad 300 mln ton, a niedobór samej pszenicy to 125 mln ton - powiedział Z. Kaszuba. Dlatego polskie zboże będzie pożądanym towarem także wśród innych krajów - zwłaszcza naszych unijnych sąsiadów. - Mamy już pierwsze sygnały zainteresowania z zagranicy: Niemiec, Czech i Słowacji - potwierdza W. Olejniczak. Zdaniem ministra, to zainteresowanie będzie stymulowało polski rynek oraz będzie jednym z najlepszych "strażników" ceny. - Rolnicy mogą być spokojni. Zboże nie podzieli losu owoców miękkich - uważa W. Olejniczak.

Unia gwarantuje cenę

Jednak w przypadku pszenicy jest inaczej niż w przypadku, na przykład, porzeczki. Zboże jest bowiem objęte dodatkowymi regulacjami unijnymi. Każdy rolnik od listopada będzie mógł zgłosić się ze swoim ziarnem do specjalnego punktu skupu interwencyjnego, gdzie uzyska za nie cenę gwarantowaną (101 euro za tonę). Koszty interwencji Unia pokrywa ze swojej kieszeni. Takimi samymi mechanizmami objęte są wszystkie kraje UE i cena rynkowa zboża zawsze oscyluje wokół 101 euro.

Gdyby jednak doszło do znacznego spadku ceny - minister radzi rolnikom, aby wstrzymali się ze sprzedażą do listopada. To powinno, jego zdaniem, otrzeźwić firmy kupujące ziarno i spowodować podwyżkę ceny zboża. W. Olejniczak ostrzega chcących manipulować ceną. - Jeśli zboże zostanie zakupione podczas interwencji - to zabraknie go na rynku, bo jego dysponentem będzie Unia - powiedział W. Olejniczak. - I to od Brukseli będzie zależało, kiedy będzie sprzedawane - dodał.

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku