Polska chce w 2005 roku spłacić 12,3 miliarda euro zadłużenia wobec Klubu, pochodzącego jeszcze z lat 70., epoki Gierka, by zaoszczędzić na kosztach obsługi długu.
"Celem naszym jest wciąż spłata całości długu w Klubie Paryskim w tym roku, ale jest dość istotne ryzyko, że nie wszystkie kraje będą chciały się do tej operacji przyłączyć" - powiedział dziennikarzom w Sejmie Szczuka.
"Wiadomo już z dużym prawdopodobieństwem, że nie wszyscy wierzyciele przyłączą się do operacji 31 marca, co oznacza, że nasze potrzeby pożyczkowe na rynkach zagranicznych będą istotnie mniejsze niż rynek na początku zakładał" - stwierdził.
Później jednak resort wciąż będzie przekonywał te państwa, które nie zgodzą się na udział w operacji 31 marca. Szczuka powiedział, że na wcześniejszą spłatę zgodziły się Niemcy. Trudności ministerstwo ma z przekonaniem na przykład Francji, ale Szczuka pozostaje optymistą.
"Większość państw będzie uczestniczyć w operacji, ale nie pokrywa się ta liczba proporcjonalnie z kwotą" - powiedział Szczuka. Aby pozyskiwać środki na spłatę zadłużenia wobec Klubu, Polska może emitować dług za granicą.