Według doniesień prasowych, Jaromir Netzel ma wkrótce stracić stanowisko prezesa PZU. Jego następcą miałby być Włodzimierz Soiński, były członek zarządu ubezpieczyciela. - Powstrzymam się od spekulacji, ponieważ sądzę, że Jaromir Netzel ma kwalifikacje do pracy w zarządzie - stwierdził Paweł Szałamacha, wiceminister skarbu.
Jak pisze "Nasz Dziennik", Soiński był już raz rekomendowany przez PiS na stanowisko szefa PZU. Dymisja Netzla, według gazety, związana jest z badaniem przez Interpol jego związków z Drob-Kartelem. Kilka miesięcy temu spekulowano, że Netzel był w przeszłości zamieszany w wyprowadzanie pieniędzy z tej spółki. Prezes PZU wielokrotnie zaprzeczał tym podejrzeniom.
Ewentualne powołanie Soińskiego byłoby zaskakujące. W 2004 r. zarząd PZU podjął uchwałę o sporządzaniu dla Eureko (około 33 proc. akcji towarzystwa) danych finansowych spółki. Informacji takich nie dostawał żaden inny akcjonariusz. W związku z tą uchwałą na ostatnim nadzwyczajnym zgromadzeniu PZU absolutoria za zeszłoroczną działalność stracili wszyscy byli członkowie zarządu PZU. W 2004 r. za przyjęciem tej uchwały głosował również Włodzimierz Soiński.
Rzekomy kandydat na szefa PZU był także jednym z informatorów Jacka Kurskiego, posła PiS, w sprawie tzw. afery billboardowej. Prokuratura zamknęła śledztwo w tej sprawie. Nie znaleziono żadnych dowodów na to, że z kampanii reklamowej PZU finansowano podczas wyborów prezydenckich plakaty Donalda Tuska.
Tymczasem holenderskie Eureko szykuje już pozwy przeciwko spółce. - Uważamy, że większość uchwał, podjętych przez nadzwyczajne zgromadzenie PZU, jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, ale również niezgodna z prawem - mówi Michał Nastula, prezes Eureko Polska.