NTT System, producent i dystrybutor sprzętu IT, który chce wkrótce zadebiutować na GPW, zapowiada osiągnięcie w 2007 r. 670 mln zł przychodów ze sprzedaży. W 2006 r. było to 527 mln zł (dane szacunkowe). Spółka chce zarobić w tym roku 14,6 mln zł wobec 8 mln zł rok wcześniej. EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) zwiększy się ponaddwukrotnie - z 8,1 do 20 mln zł. Debiut giełdowy NTT spodziewany jest na przełomie pierwszego i drugiego kwartału.

- Prognozy, które pokazujemy, są ostrożne, a mimo to oznaczają ponad 25-proc. wzrost przychodów ze sprzedaży wobec szacunkowych wyników za ubiegły rok. Co istotne, w tym samym czasie zysk netto wzrośnie niemal dwa razy, a rentowność netto podniesie się z 1,54 proc. na koniec ubiegłego roku do 2,18 proc. w roku 2007. Oznacza to, że spółka rozwija się w tempie znacznie szybszym niż rynek - mówi cytowany w komunikacje Tadeusz Kurek, prezes NTT System.

Spółka jest obecnie największym polskim producentem komputerów stacjonarnych. Jej udział w tym rynku wyniósł na koniec 2005 r. 7,9 proc. Zajmuje się też dystrybucją. Jest na siódmym miejscu wśród działających w Polsce dystrybutorów sprzętu IT.

Firma chce do końca 2007 roku zakończyć budowę nowego zakładu. Ma to umożliwić jej zwiększenie potencjału produkcyjnego oraz redukcję kosztów. Wydajność nowej fabryki będzie wynosiła 400 tys. sztuk komputerów stacjonarnych rocznie - dwukrotnie więcej niż obecnie, z możliwością modułowej rozbudowy w przyszłości i osiągnięcia wydajności na poziomie 1,28 mln sztuk komputerów rocznie.

Zakład będzie produkował także serwery, notebooki, terminale oraz elektronikę użytkową (odtwarzacze mp3, telefony komórkowe). Firma liczy, że w najbliższych latach nastąpi unifikacja podzespołów do notebooków, co pozwoli na składanie ich na zasadach takich, jak to jest obecnie w przypadku pecetów. - Wpłynie to znacząco na zwiększenie rentowności w tym segmencie - ocenia T. Kurek.