System zapasowy warszawskiej giełdy nie zdał egzaminu

Przez trzy godziny GPW zmagała się wczoraj ze skutkami awarii urządzenia służącego do komunikacji z domami maklerskimi. Między 11.00 a 14.00 inwestorzy nie mogli zawierać transakcji

Publikacja: 14.02.2007 06:25

Wczorajsza awaria na Giełdzie Papierów Wartościowych jest najpoważniejszą w historii. Ludwik Sobolewski, prezes GPW, wykluczył, aby przyczyną mógł być jakiś celowy atak z zewnątrz (np. hakerów), choć gdy to mówił, nie wiedział jeszcze, co dokładnie ją spowodowało. - Wiemy, że nastąpiła usterka w systemie komunikacyjnym pomiędzy nami a domami maklerskimi (domy maklerskie nie mogły więc przesyłać zleceń inwestorów - red.). Nie wiemy jeszcze, co ją wywołało. Sam system notowań, czyli serce giełdy, cały czas bije - wyjaśniał na gorąco Sobolewski.

Nadzorca wkroczył do akcji

Z ustaleń "Parkietu" wynika, że jeszcze przed końcem wczorajszych notowań do siedziby GPW wkroczyli pracownicy Komisji Nadzoru Finansowego. Kontrolę rozpoczęli m.in. od "przesłuchania" Dariusza Kułakowskiego, dyrektora generalnego ds. technologii giełdy. KNF rozpoczęła też dokładną analizę wczorajszych notowań. - Z wstępnych danych nie wynika, aby w związku z tą awarią mogło dojść do manipulacji - powiedział nam Łukasz Dajnowicz z Komisji. Czy giełdzie grozi kara za wczorajszy incydent? Na to pytanie przedstawiciel Komisji nie odpowiedział. - Najpierw musimy przeprowadzić kontrolę - stwierdził tylko.

Ośrodek zapasowy GPW

jakby nie istniał?

Po wczorajszej sesji wielu inwestorów zadaje sobie pytanie, po co giełdzie ośrodek zapasowy? Ośrodek, który służy do zachowania ciągłości działania i którego sprawność jest testowana (przez giełdę, domy maklerskie i depozyt papierów wartościowych) raz na kwartał. Okazuje się, że zlokalizowany w innym miejscu, zapasowy system giełdy na kontynuację notowań ciągłych nie pozwala. Przedstawiciele GPW przyznali wczoraj, że umożliwia on właściwie tylko prawidłowe zakończenie i rozliczenie sesji oraz przeprowadzenie sesji w całości. Wznowienie jej od jakiegoś momentu nie jest możliwe. Czy takie rozwiązanie dla giełdy, która rywalizuje o miano głównego parkietu Europy Środkowo-Wschodniej, jest wystarczające? Na to pytanie nie usłyszeliśmy odpowiedzi.

W nieoficjalnych rozmowach pracownicy giełdy przyznawali, że niektóre elementy systemu informatycznego należało wymienić już o wiele wcześniej. - Nie było na to zgody - mówią. Dlaczego, skoro od kilku lat GPW zarabia dziesiątki milionów złotych rocznie?

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy