Inwestorzy otrzymali wczoraj sporą dawkę negatywnych informacji z gospodarki amerykańskiej. Roczna zmiana produkcji przemysłowej zmalała do 2,6 proc. - poziomu najniższego od jesieni 2005 r. Na dodatek rynek zaskoczył znacznie niższy od spodziewanego napływ kapitałów do USA w grudniu (spodziewano się ponad 60 mld USD, było 15,6 mld USD). Chociaż na pierwszy rzut oka notowania EUR/USD wydawały się odporne na te doniesienia (kurs nieznacznie wzrósł), to owa niewrażliwość mogła wynikać po prostu z tego, że już poprzednie dwa dni przyniosły bardzo silny wyskok kursu w górę. Dane i nastroje sprzyjają dalszemu osłabieniu dolara w nadchodzących tygodniach. Niedawne przebicie przez EUR/USD serii lokalnych szczytów (położonych nieco ponad 1,30 USD) to sygnał zmiany średnioterminowego trendu. Osłabienie dolara przekłada się automatycznie na wzrost notowań złotego względem amerykańskiej waluty. Kurs USD/PLN znowu znajduje się poniżej 3 zł. Wcześniejsze przebicie oporu na wysokości dołków z maja i sierpnia ub.r. okazało się przedwczesnym sygnałem. Złoty może jeszcze zyskać.