Rynek surowcowy, mierzony indeksem CRB Futures, odrobił straty z początku roku i znalazł się wczoraj na poziomie najwyższym od pierwszych dni grudnia.

W ostatnich dniach motorem wzrostu notowań wśród surowców i towarów były przede wszystkim metale. Najwięcej zarobili posiadacze kontraktów na dostawy miedzi - jej notowania w Nowym Jorku podskoczyły o ponad 9 proc. Kolejne rekordy biją ceny niklu i nieuwzględnianego w CRB Futures ołowiu. Tylko wczoraj nikiel podrożał o ponad 5 proc. i tona kosztowała 40,2 tys. USD. Aluminium zdrożało o przeszło 3 proc. Wzrost popytu na metale jest spowodowany m.in. dużą aktywnością inwestorów z giełdy w Szanghaju, która wznowiła w zeszłym tygodniu pracę po trwających tydzień obchodach Nowego Roku Księżycowego. Jak twierdzą specjaliści, udział w zwyżkach mają też inwestorzy nastawieni spekulacyjnie, np. fundusze hedgingowe. Mniej agresywnie rosną ostatnio ceny surowców energetycznych, w tym ropy naftowej. Ale i tu notowania są najwyższe od przeszło dwóch miesięcy. Baryłka ropy znów zdrożała wczoraj powyżej 61 USD (61,5 USD), m.in. w wyniku spekulacji dotyczących nałożenia przez ONZ kolejnych sankcji na Iran, czwartego co do wielkości eksportera tego surowca, który nie chce przerwać programu jądrowego. Niepewna sytuacja dotycząca Iranu doprowadziła też do wzrostu notowań złota do poziomu najwyższego od dziewięciu miesięcy. Za uncję płacono wczoraj po 689 USD. CRB Futures, który obejmuje kontrakty na 19 surowców z giełd w USA, wzrósł wczoraj o 0,3 proc. i wynosił 315,2 pkt.