Wczoraj zakończyły się zapisy na walory chojnickiej spółki rybnej. Dziś poznamy cenę akcji z widełek 13-15,5 zł. - Zainteresowanie jest duże. Zarówno w transzy dla inwestorów indywidualnych, jak i instytucjonalnych. Spodziewamy się, że cena akcji będzie pochodziła z górnego przedziału widełek - mówi Kazimierz Kustra, prezes Seko.
Oferujący rybnej spółki, Dom Maklerski Polnia Net, wycenia akcję Seko, po uwzględnieniu 10 proc. dyskonta, średnio na 17,05 zł. Analityk Bogusław Taźbirek szacuje wartość waloru na 19,6 zł metodą porównawczą lub na 18,29 zł metodą zdyskontowanych przepływów pieniężnych.
Tymczasem wskaźniki Seko wskazują, że akcje chojnickiej spółki nie będą należały do najtańszych. Piotr Cieślak, analityk ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, zwraca uwagę, że przy sprzedaży walorów po maksymalnej cenie wskaźnik C/Z (cena do zysku) dla Seko oscyluje w pobliżu 38. Tymczasem średnia dla sektora spożywczego to 19,3. - Należy jednak zauważyć, że wykonanie tegorocznej prognozy (blisko 3,5 mln zł zysku netto wobec 2,7 mln zł rok wcześniej- przy. red.) spowoduje, że wskaźniki spadną - komentuje P. Cieślak. Wyniosłyby odpowiednio: cena do zysku 29,8, a cena do wartości księgowej 2,54 (z 2,76 w 2006 roku). - Firma trafiła z ofertą na trudny czas jeżeli chodzi o koniunkturę giełdową. Jednak zapisy na akcje mogły być składane w kilku biurach jednocześnie, a spółka ma solidne fundamenty, więc redukcja zapisów może być wysoka, na poziomie 85 lub nawet 90 proc. - uważa P. Cieślak.
Producent przetworów rybnych wyemituje 1,65 mln walorów serii C. Ponadto jego właściciel sprzeda 500 tys. "starych" akcji serii B. - Zamierzamy pozyskać z giełdy około 25 mln zł - mówi prezes Kustra. 11 mln zł Seko wyda na budowę zakładu, a 12 mln zł na przejęcia (pozostałe 2 mln zł na rozwój sieci sprzedaży).
W planach jest zakup przedsiębiorstwa zajmującego się produkcją konserw oraz trzech-czterech hurtowni. Jak informuje Kazimierz Kustra, ich obroty wynoszą od 4 do 20 mln zł. Seko chce też kupić firmę przetwarzającą śledzie. - Mamy podpisany list intencyjny i czekamy na pieniądze - mówi prezes Kustra.