W końcu minionego tygodnia WIG20 wspiął się na historyczne maksimum, podczas gdy ta sama sztuka nie udała się kojarzonemu ze średnimi spółkami indeksowi mWIG40. Jak już pisaliśmy, to sytuacja zdecydowanie odstająca od normy, jaka obowiązywała od kilkunastu miesięcy. Czy oznacza to kres "hossy średniaków"? Na tak radykalne stwierdzenie jest zapewne zdecydowanie za wcześnie. Wydaje się, że trwały powrót przewagi dużych spółek nad średnimi jest możliwy dopiero w warunkach spowolnienia gospodarczego. Wszystko wskazuje na to, że obecna stabilizacja mWIG40 to jedynie przystanek na drodze ku nowym szczytom.
Z punktu widzenia analizy technicznej przemawia za takim scenariuszem formacja trójkąta prostokątnego, jaka powstała na wykresie mWIG40 w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Charakterystyczne były sesje, na których doszło do ukształtowania się dolnego (rosnącego) ramienia trójkąta. Na każdej z tych trzech sesji (8, 13 i 18 czerwca) powstała niewielka świeca z długim dolnym cieniem (zwane "ważkami"), świadczące o cofnięciu się podaży w kluczowych momentach. Przebicie górnej linii trójkąta (wyznacza ją szczyt intra-day z 4 czerwca - 5693 pkt) może być właściwie kwestią jednej sesji. Od wczorajszego zamknięcia do oporu brakuje zaledwie 0,8 proc. Po prawdopodobnym wybiciu w górę z tej formacji mWIG40 bez większego problemu powinien przekroczyć w ciągu kilku tygodni 5970 pkt. Taki potencjał wynika z szerokości formacji trójkąta (odległość od najniższego jej punktu do górnego ramienia to około
280 pkt).
Prawdopodobne pozytywne rozstrzygnięcie na rynku średniaków skłaniać może do ponownego zainteresowania się wybranymi spółkami z tej grupy. Notowania części z nich znajdują się w różnorodnych formacjach mogących zapowiadać kontynuację hossy. Na wybicie w górę z przejściowych trendów bocznych warto czekać w przypadku choćby kilku firm o największym udziale w mWIG40: ING BSK, Millennium czy Stalproduktu. O tym, że taki scenariusz jest prawdopodobny, przekonał wczoraj Ciech. Jego kurs z impetem przebił ostatni szczyt i poszybował w bezprecedensowym tempie w górę.