"Po wczorajszym pikowaniu indeksu największych spółek w ostatniej godzinie sesji, co było rezultatem próby dostosowania notowań do dzisiejszej korekty kursu odniesienia KGHM po ustaleniu prawa do dywidendy, oraz słabym zamknięciu się głównych indeksów w Stanach Zjednoczonych, spadek o 0,64% na otwarciu dzisiejszej sesji nie może dziwić" - powiedział Psikuta.

Popołudniu na parkiecie miały miejsce dwa silne ataki, najpierw byków, a potem niedźwiedzi. Te ostatnie uzyskały wsparcie dzięki słabemu otwarciu w USA. Akcje na giełdzie w Nowym Jorku traciły z powodu kolejnego wzrostu rentowności amerykańskich obligacji,

"Obecnie najbliższym poziomem oporu jest bariera 3.630 pkt. a potem już 3.581, domknięcie luki hossy z końca maja" - ocenia Psikuta.

Ostatecznie WIG 20 stracił 1,13% i osiągnął 3.687,15 pkt. Za to WIG wzrósł o 0,10% do poziomu 65.003,34 pkt. Obroty na rynku akcji wyniosły 1,87 mld zł. (ISB)

mtd/amo