Początek sesji zapowiadał się spadkowo ze względu na środową przecenę amerykańskich indeksów. Negatywny wydźwięk sesji w USA był amortyzowany przez dość spokojne notowania w Azji. Tym samym rynki europejskie dostały sygnał, że nie należy zbytnio przesadzać z emocjami. Można było oczekiwać, że przecena nie będzie paniczna.

Sesję zaczęliśmy jedynie dwupunktowym spadkiem. Popyt szybko przejął inicjatywę i ceny zaczęły rosnąć. Kontrakty niemal przez całą sesję utrzymywały się nad poprzednim zamknięciem. W tym samym czasie indeks właściwie przez całą sesję utrzymywał się na minusach. Ta zadziwiająca zdawałoby się różnica wynikała z korekty kursu KGHM. Środa była ostatnim dniem, kiedy można było nabyć akcje spółki, a wraz z nimi prawo do dywidendy. Wprawdzie dzień ustalenia tego prawa jeszcze nie nadszedł, ale pamiętajmy, że na giełdzie w Warszawie obowiązuje trzydniowy okres rozliczenia transakcji, a więc i nabycia pełnych praw właścicielskich, do których należy prawo do dywidendy. W tym wypadku dość wysokiej dywidendy. Wczorajsza korekta kursu KGHM (jego obniżenie o wartość dywidendy) sprawiła, że indeks WIG20 będący indeksem cenowym stracił na wartości, mimo że wyceny się nie zmieniły.

Słaba końcówka sesji wiele w sytuacji technicznej rynku nie zmienia. Przypominam, że najbliższym wsparciem jest poziom 3600 pkt. Póki ono się trzyma, teza o panującej na rynku hossie nadal obowiązuje z wszelkimi tego konsekwencjami, zwłaszcza co do kierunku domyślnej pozycji. Nie ma podstaw, by zmieniać założenia, że jest nią pozycja długa.

Już po zamknięciu notowań szef giełdy warszawskiej zapowiedział możliwość zamiany obecnego indeksu WIG20 na szerszy indeks zawierający 30 spółek. Zmiana ta może przynieść korzystne efekty, jak choćby zmniejszenie wpływu pojedynczej spółki na wartość indeksu. Obecnie 5 największych spółek ma wpływ na 60 proc. wartości indeksu. Można też wykorzystać jedną zmianę i zaproponować od razu kilka innych. Od dawna postulowano zmniejszenie ticku notowań kontraktów 1-pkt na 0,5-pkt. W tej chwili, przy wysokich wartościach kontraktów, jest to może mniej uciążliwe, ale gdy ponownie spadnie zmienność, temat powróci. A że warto, niech zaświadczą wprowadzone ostatnio przez platformę GFT kontrakty CFD na indeks WIG20 i kontrakty na niego, gdzie zmiana wynosi właśnie 0,5 pkt.