Rozumiemy, że likwidacja preferencyjnych stawek to politycznie bardzo skomplikowana kwestia, dlatego nie widzę na razie innego rozwiązania, jak szczera dyskusja na ten temat - tak László Kovács, unijny komisarz ds. podatków, tłumaczył propozycję wydłużenia okresów przejściowych na stosowanie niższego VAT w krajach Unii Europejskiej. Zgodnie z wczorajszą sugestią Brukseli, preferencyjne stawki powinny obowiązywać aż do końca 2010 r. Po tej dacie UE wprowadzi ujednolicone zasady opodatkowania, z minimalną ilością wyjątków (w większości przypadków obowiązywać ma podstawowa stawka VAT - w Polsce 22 proc.). Na takie rozwiązanie muszą się jeszcze zgodzić wszystkie kraje członkowskie.
Komisja myśli też o Polsce
Propozycja Komisji Europejskiej wychodzi naprzeciw postulatom krajów, które przystąpiły do Unii w 2004 r., w tym Polski. W ich przypadku okresy przejściowe na stosowanie obniżonego VAT mijają przeważnie z końcem 2007 r., po wygaśnięciu derogacji zapisanych w traktatach akcesyjnych. "Starzy" członkowie UE nie mają tego problemu - w ich przypadku preferencyjne rozwiązania mogą być stosowane aż do całościowej reformy VAT w Europie. Na tą właśnie dysproporcję zwróciła uwagę Komisja.
Polska korzysta z derogacji w odniesieniu do budowy i remontu mieszkań, usług restauracyjnych (7 proc. stawka), żywności nieprzetworzonej, środków produkcji rolnej w przypadku rolników płacących VAT (3 proc.), a także książek i czasopism specjalistycznych (0 proc.). Jeżeli wniosek KE zostanie przyjęty, opodatkowanie tych towarów i usług nie zmieni się (z wyjątkiem środków produkcji rolnej, które zdaniem Brukseli, powinny być opodatkowane 7-proc. stawką). Byłby to dobry scenariusz zarówno dla przyszłych klientów deweloperów, jak i restauratorów i rolników. Polska toczyła zresztą już spory z Komisją o uratowanie niższego VAT na mieszkania w ramach tzw. budownictwa społecznego. Tworzona była specjalna ustawa. Teraz okazuje się, że problem może być rozwiązany w prostszy sposób.
Popieramy propozycję