Beskidzkie Fabryki Mebli (z początkiem sierpnia firma zmieniła nazwę z Meblo-Expo) to kolejna po Mebelplaście i Pagedzie Meble spółka meblowa przygotowująca się do debiutu na giełdzie.
- Na GPW planujemy pojawić się w 2009 roku. Wielkość emisji nie została jeszcze dokładnie określona. Firma będzie chciała pozyskać nie więcej niż 50 mln zł. Nie jest również ustalone czy dotychczasowi udziałowcy będą sprzedawać walory, czy nie - informuje Bogdan Hanzelko, dyrektor finansowy spółki. Obecnie firma należy do Anny i Iwony Dziąćko.
Pieniądze pozyskane od inwestorów spółka przeznaczy na zwiększenie mocy produkcyjnych i rozwój nowych kanałów sprzedaży. Do tej pory firma rozwijała się organicznie. Jednak Bogdan Hanzelko nie ukrywa, że jeśli trafią się okazje, to Beskidzkie Fabryki Mebli będą kupować mniejsze spółki z branży. - Rynek jest bardzo rozdrobniony, dlatego niczego nie mogę wykluczyć - twierdzi dyrektor Hanzelko.
W 2006 r. spółka miała 50 mln zł przychodów. W tym roku sprzedaż ma się zwiększyć do 70 mln zł. Zarząd nie ujawnia wyniku netto. Informuje jednak, że tempo wzrostu jest kilkudziesięcioprocentowe. Eksport stanowi około 30 proc. przychodów i od lat utrzymuje się na stałym poziomie. Spółka sprzedaje meble m.in. do Czech, Węgier, Chorwacji, Austrii, Hiszpanii, Niemiec, Szwajcarii, USA i na Słowację.
Beskidzkie Fabryki Mebli wytwarzają meble tapicerowane w dwóch fabrykach, w Bielsku Białej i Pisarzowicach. Sprzedawane są pod dwiema markami. Meblo-Expo to meble tańsze, a DeVelde to segment premium.