Cena złota od kilkunastu tygodni reaguje niemal wyłącznie na zmiany kursu amerykańskiego dolara
w stosunku do innych walut. Złoto jest obecnie droższe o 4,7 proc. niż na początku roku przede wszystkim dlatego, że dolar stracił zwłaszcza wobec euro i brytyjskiego funta. Od trzech dni na rynku walutowym nie było jednak większych zmian i dlatego ceny złota też były dość stabilne, utrzymując się na poziomie nieco powyżej 665 USD za uncję.
W środę złoto trochę zdrożało, gdyż poprawa nastrojów na amerykańskim rynku akcji zmniejszyła obawy, że inwestorzy zaczną sprzedawać ten kruszec, by pokryć straty poniesione na innych inwestycjach.
Wczoraj z kolei nie było bezpośredniej przyczyny większej przeceny złota, bo Europejski Bank Centralny i Bank Anglii zgodnie z przewidywaniami nie podniosły stóp procentowych. Nie było też jednak powodów do zbytniego optymizmu na rynku złota, bo prezes EBC Jean-Claude Trichet nie pozostawił wątpliwości, że za miesiąc stopy w strefie euro będą podniesione
do 4,25 proc. Na popołudniowej konferencji prasowej we Frankfurcie znowu mówił o potrzebie zachowania "dużej czujności" wobec ryzyka inflacyjnego, a właśnie takiego sformułowania używał ostatnio zawsze na miesiąc przed kolejnymi podwyżkami.