Dyplomaci z Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, a także z innych krajów, przystąpili do energicznych działań lobbingowych na Kapitolu przeciwko planowanym posunięciom przewidującym nakładanie sankcji na firmy energetyczne, które zainwestowały w Iranie więcej niż 20 mln USD.
Wśród takich spółek, już wymienianych w USA jako firmy handlujące z Iranem, za co trzeba by pozbawić je części inwestycji, są brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell, francuski Total i hiszpański Repsol.
Royal Dutch Shell i Repsol szukają ropy naftowej na amerykańskich wodach terytorialnych w Zatoce Meksykańskiej i obie te firmy są zaangażowane w projekt wyceniany na 10 mld USD, w ramach którego w Iranie ma powstać pierwsza instalacja do skraplania gazu ziemnego. Oba koncerny są właśnie w trakcie finalizowania planów inwestycyjnych na przyszły rok. Obecne prawo daje prezydentowi USA możliwość zrezygnowania z sankcji wobec firm handlujących z Iranem, ale w Kongresie jest już projekt ustawy odbierającej Bushowi tę możliwość.