Tylko nieznaczny wzrost składek zanotowało w I półroczu tego roku towarzystwo Euler Hermes. Spółka oferuje m.in. ubezpieczenia ryzyka kredytu kupieckiego dla firm. W I połowie roku towarzystwo uzyskało nieco ponad 64 mln zł składek w porównaniu do 63,5 mln zł rok wcześniej.
Euler zarobił na czysto 8,8 mln zł, podczas gdy w I półroczu 2006 roku było to niecałe 7 mln. Wynik techniczny z działalności ubezpieczeniowej przekroczył 9,4 mln zł (7,8 mln zł rok wcześniej).
- Przypis składki nie jest oszałamiający, ale wynika z coraz silniejszej konkurencji na rynku ubezpieczeń - mówi Ryszard Micyk, prezes spółki. - Poza tym obniżyliśmy wysokość składek w związku z lepszymi niż w ubiegłych latach wynikami - dodaje. Podkreśla też, że firma zanotowała wzrost ilościowy, jeśli chodzi o nowe polisy. Jednak wzrost ten nie przełożył się na większy przypis, bo sama wartość polis była mniejsza. Według Ryszarda Micyka, firma pozyskuje w ostatnim okresie wielu klientów małych i średnich, podczas gdy kilku większych partnerów zrezygnowało z usług spółki, m.in. na rzecz oferty innych firm z grupy Euler.
- Chcemy, aby przychody w drugim półroczu były równie dobre jak obecne, jednak historia ostatnich lat uczy, że większość polis odnawianych i zawieranych jest w pierwszej połowie roku, a pod koniec roku klienci zgłaszają nam duże szkody, które negatywnie wpływają na wyniki - mówi Ryszard Micyk. Zaznacza, że jeśli do końca roku nie pojawią się tego typu problemy, to wyniki w II półroczu będą bardzo dobre.
Według niego, spółka osiąga niezłe rezultaty w sektorze budowlanym. Jednak jest on dość ryzykowny, bo w związku z boomem mieszkaniowym pojawiło się dużo różnych firm, które nie zawsze wywiązują się ze zobowiązań wobec dostawców, co negatywnie wpływa na przychody towarzystw zajmujących się ubezpieczaniem kredytu kupieckiego. Na początku roku firma weszła również w segment gwarancji ubezpieczeniowych. - Tutaj wyniki na razie są obiecujące, choć trzeba jeszcze poczekać, aby potwierdziły się w dłuższej perspektywie - mówi prezes towarzystwa.