Ministerstwo Finansów wysłało list do Komisji Europejskiej informujący o postępach w ograniczaniu deficytu sektora rządowego i samorządowego w Polsce. Nie zawiera on jednak żadnych precyzyjnych prognoz wykonania budżetu na koniec tego roku. MF pisze tylko, że wynik całego sektora może okazać się lepszy, niż zakładano w programie konwergencji z listopada 2006 r. (3,4 proc. PKB). - Na tym etapie trudno o dokładną prognozę. Dopiero w połowie września otrzymamy od rozmaitych instytucji szacunki, jak zamknąć się mogą ich dochody i wydatki - mówi "Parkietowi" Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów.
Fenomenalne wyniki budżetu państwa (nadwyżka 615,6 mln zł po lipcu) pozwalają sądzić, że ujemne saldo może być dużo niższe niż planowane 30 mld zł. Znakomicie też wyglądają finanse samorządów. Z przedstawionych wczoraj przez MF danych wynika, że gminy, powiaty i województwa zamknęły półrocze nadwyżką 11,3 mld zł (wobec 6,07 mld zł w podobnym okresie 2006 r.). Niewielkie, niespełna 40-proc. zaawansowanie wydatków sugeruje jednak, że samorządy zaczną się teraz zadłużać. Podobnie było w 2006 r., gdy nadwyżka zamieniła się na koniec roku w deficyt w wysokości 3 mld zł.
Stan finansów samorządów to niejedyna zagadka dla rządu. Na deficyt duży wpływ ma kondycja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, którego wpływy spadną w wyniku redukcji składki rentowej. Do końca lipca dotacja do FUS sięgnęła 10,8 mld zł, co stanowiło 52,9 proc. planu na cały rok.