Silny wzrost zapoczątkowany przed tygodniem, zakończony długą białą świecą w piątek, wyniósł indeks ponad połowę całej miesięcznej fali spadkowej. Szczególnie dobra końcówka piątkowej sesji sprowokowała kolejnych inwestorów do zakupów na początku poniedziałkowych notowań. Wzmożoną chęć zakupów widać było szczególnie na spekulacyjnych papierach, jak np. Sanwil, MCI, Stal-
export.
Główny indeks otworzył się luką dwadzieścia kilka punktów powyżej zamknięcia z poprzedniej sesji. Następnie domknął ją w ciągu dwudziestu minut i znów ruszył na północ. Jednak gotówki wystarczyło zaledwie na godzinę. Szczyt został wyznaczony na poziomie około 3640 pkt. Od tej pory WIG20 miał się systematycznie osuwać. W połowie sesji znalazł się pod kreską i do końca dnia nie zdołał się już podźwignąć. O 16.00 opublikowano dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Okazały się nieco lepsze od oczekiwań. Indeks poderwał się tylko na chwilę, bo powróciły słabe nastroje na rynek w Nowym Jorku. Po krótkim zrywie amerykański Dow Jones powędrował na południe, a w ślad za nim WIG20.
Patrząc na jego wykres,
widzimy piźć fal wzrostowych.