Dla czeskiej firmy wytwarzającej włókniny II kwartał tego roku był nieco słabszy niż przed rokiem. Pegas od kwietnia do czerwca 2007 r. uzyskał 29,4 mln euro przychodów (spadek o 3,7 proc.). Dzięki dobremu I kwartałowi, w skali całego półrocza przedsiębiorstwo miało 60,7 mln euro obrotów, czyli o 1,1 proc. więcej niż w I półroczu 2006 r.
Wzrost przychodów w I półroczu nastąpił pomimo zakończenia dostaw w ramach jednego zagranicznego kontraktu. Firma nie precyzuje jakiego, ale wiadomo, że dotyczył włóknin specjalistycznych (spółka dąży do zwiększenia sprzedaży w tym segmencie). Sprzedaż tych wyrobów zapewniła w ciągu 6 miesięcy tego roku 12,6 mln euro przychodów (mniej o 9,8 proc.). W zamian firma pozyskała jednak inne zlecenia.
Zarząd Pegasa podkreśla, że produkcja w I półroczu zwiększyła się o 5,4 proc. (do 27,9 tys. ton). Zostało to osiągnięte bez zwiększania mocy produkcyjnych, a głównie dzięki poprawie efektywności działania. W ciągu sześciu miesięcy spółka zarobiła na czysto 2,6 mln euro (10,6 mln euro w I półroczu 2006 r.). Na pogorszenie zysku netto negatywny wpływ miały niekorzystne notowania kursów walut i przeszacowań związanych z wyceną kontraktów zabezpieczających te kursy. Gdyby ich nie uwzględniać, wynik netto za I półrocze tego roku wyniósłby 8,7 mln euro. Po publikacji wyników kurs Pegasa na GPW spadł o 0,5 proc., do 99,5 zł.
W październiku czeskie przedsiębiorstwo zamierza uruchomić nową, ósmą z kolei, linię produkcyjną. Dzięki temu moce wytwórcze wzrosną z obecnych 54 tysięcy ton do 69 tysięcy ton w 2008 r. (wtedy nowy ciąg technologiczny będzie już pracował w pełnym zakresie).
- W pierwszej połowie tego roku koncentrowaliśmy się na budowie i uruchomieniu ósmej linii produkcyjnej oraz przygotowaniu i zapewnieniu dla niej zamówień. Przygotowujemy się także do budowy dziewiątej linii produkcyjnej. Złożyliśmy już wniosek o przyznanie ulgi inwestycyjnej - mówi Milos Bogdan, prezes Pegasa. Zarząd spółki szacuje, że zostanie ona uruchomiona w 2009 r.