Indeks Dow Jones Industrial Average w poniedziałek szybko pobił rekord. O zbliżającym się momencie ataku na lipcowe szczyty w USA "Parkiet" pisał w sobotę. Na nowy poziom DJIA wyniosły spekulacje inwestorów, że banki i firmy budowlane, które odczuły skutki kryzysu na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych (sub-prime), najgorszy okres mają już za sobą. W podejmowaniu decyzji pomogli im analitycy Citigroup, którzy uważają, że po ostatnich spadkach cen akcji takie firmy jak Lennart, największa spółka budowlana w USA, czy D. R. Horton, numer dwa w branży, są już na tyle atrakcyjne, że można je kupować. Alan Greenspan, były szef amerykańskiego banku centralnego, sprawił, że gracze zainteresowali się zakupem akcji firm finansowych. Wystarczyło przypuszczenie, że kryzys kredytowy może zmierzać ku końcowi. Liderem wzrostów branży była firma Countrywide Financial, największy sprzedawca kredytów hipotecznych w USA. Na inwestorach większego wrażenia, jak się wydaje, nie wywarła duża strata kwartalna szwajcarskiego giganta UBS, gdyż już wcześniej, po wpadce banku inwestycyjnego Bear Stearns, analitycy zredukowali swoje prognozy. Na rynkach europejskich pierwszoplanowa rola przypadła firmom górniczym BHP Billiton i Anglo American. Pomogła im drożejąca miedź z powodu planowanego strajku w jednej z największych kopalń na świecie. Analitycy przekonywali, że średnioterminowa perspektywa dla surowców rysuje się pozytywnie, gdyż na rynku jest nierównowaga, a przewaga jest po stronie popytu. Europejski wskaźnik Dow Jones Stoxx 600 zyskał 0,8 proc. W regionie Azja-Pacyfik indeks Morgana Stanleya zyskał 0,3 proc., i osiągnął rekordową wartość 163,80 pkt. Jednym z kluczowych czynników była nieoczekiwanie wysoka wartość wskaźnika Tankan zapowiadająca lepsze wyniki japońskich firm. W obecnym roku finansowym kończącym się 31 marca 2008 r., tamtejsi giganci zwiększą inwestycje o 8,7 proc., a więc bardziej niż zapowiadali w czerwcu. Tokijski indeks Nikkei 225 zyskał 0,4 proc.
PARKIET