Piątkowa reakcja dolara na znaczną rewizję sierpniowych danych o zatrudnieniu w USA pokazuje, że jest on nadal w słabej kondycji. Początkowo na fali ogólnego optymizmu amerykańska waluta wyraźnie się wzmocniła, ale ostatecznie kończyła dzień na minusie. Nie zmieniło to jednak faktu, że i tak przerwana została trwająca cztery tygodnie spadkowa seria. Analiza techniczna pozwala wierzyć, że dolar najgorsze ma za sobą. MACD zbliżył się do poziomu, przy którym przez ostatnich kilkanaście miesięcy kończyły się kolejne zwyżki EUR/USD. Podobnie jest jeśli spojrzymy na odległość kursu od 12-miesięcznej średniej kroczącej. Równocześnie wyraźnie sprzyjające dolarowi były komentarze ze strony banków centralnych - z ECB płynęły gołębie sygnały (Trichet), natomiast z Fed jastrzębie (Kohn). Zatrzymanie spadkowej tendencji dolara byłoby złym sygnałem dla złotego, którego notowania w wyraźny sposób wspierała deprecjacja amerykańskiej waluty. Do realizacji zysków ze złotego zachęca skala aprecjacji wobec dolara. Przez ostatnie 4 tygodnie wyniosła ok. 5 proc. To w przeszłości bywało zapowiedzią końca ruchu w dół USD/PLN.

PARKIET