"Przez większość dnia byliśmy na plusie, bo wczorajsza sesja zakończona 3-proc. wzrostami wlała nową nadzieję w serca inwestorów" - powiedział analityk DM BZ WBK Tomasz Jerzyk. Jego zdaniem, gwałtowny spadek notowań tuż przed końcem sesji to efekt negatywnego początku sesji w USA.
Na otwarciu indeks Dow Jones Industrial Average (DJIA) stracił 0.0459% wartości, a S&P 500 spadł o 0.0128%.
"Na nastroje w USA decydujący wpływ mają teraz wyniki spółek, zwłaszcza słabsze od oczekiwanych rezultaty koncernu Alcoa" - powiedział Jerzyk.
W Warszawie traciły indeksy WIG i WIG 20, natomiast indeksy średnich i małych spółek zakończyły dzień niewielkimi zyskami. Jerzyk wyjaśnia, że mWIG i sWIG w ostatnich dzień zyskały mniej, a zatem miały też mniejszy potencjał spadkowy.
Według analityka, w najbliższych dniach nastroje na GPW zależeć będą od sytuacji na Wall Street. Jeśli tam zapanuje optymizm, to WIG 20 może zanotować nawet bardzo wysokie wzrosty.