Zmiana władzy w Polsce nie wpłynie na termin podpisania polsko-litewskiego porozumienia o budowie mostu energetycznego - liczą Litwini.
Tura negocjacji dotyczących połączenia systemów energetycznych obu krajów zakończyła się w sobotę. Jednak przedstawicielom Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) i Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) oraz Lietuvos Energija nie udało się osiągnąć porozumienia, chociaż były takie oczekiwania. Zdaniem Sauliusa Specziusa, doradcy litewskiego rządu ds. energetycznych, w czasie ostatnich negocjacji nastąpił jednak pewien postęp i udało się przybliżyć stanowiska obu stron w niektórych kwestiach.
Litwini liczą, że podpisania umowy w sprawie mostu nie opóźni zwycięstwo PO w wyborach, które oznacza zmianę rządu w naszym kraju. - Projekt budowy mostu energetycznego jest priorytetowym projektem unijnym i zmiana władzy czy to w Polsce, czy na Litwie nie powinna mieć tu żadnego wpływu - powiedział Speczius, cytowany przez PAP. Dodał, że uzależnianie realizacji takiego projektu od zmian władzy byłoby "niekonstruktywne".
Przedstawiciele spółek PSE i PGE uzależniają podpisanie umowy o budowie mostu od realizacji innego projektu, w którym mają uczestniczyć oba kraje, a także Łotwa i Estonia. Chodzi o rozbudowę elektrowni atomowej w Ignalinie. Dziś w Tallinie, stolicy Estonii, dojdzie do kolejnej tury rozmów o tym projekcie.
PAP