Do 46,1 mln euro z ubiegłorocznych 29,4 mln euro wzrósł w III kwartale zysk portugalskiego koncernu, do którego należą supermarkety Biedronka. Obok sprzedaży należących do niego akcji Banco Comercial Portugues, to właśnie biznes w naszym kraju umożliwił Jeronimo Martins osiągnięcie rezultatów lepszych, niż przewidywali analitycy.
Grupa posiada ogółem cztery sieci sklepów: Pingo Doce, Feira Nova i Recheio w kraju macierzystym oraz Biedronkę. Przychody zwiększyła nie tylko ta polska, ale ona najwyraźniej: z 434,7 mln do 603,5 mln euro (o 36 proc.). Jeśli nie liczyć obrotów otwartych w tym roku 110 placówek, sprzedała ona towary warte o 19,3 proc. więcej niż w III kwartale 2006 r. Zysków wypracowanych przez poszczególne należące do niej marki grupa nie ujawnia.
W sumie przychody firmy wzrosły o 20,8 proc., osiągając wartość 1,38 mld euro. Pingo Doce rozwijało się w tempie 9 proc., a hipermarkety Feira Nova nie sprostały rosnącej konkurencji i zanotowały 3,9-proc. spadek sprzedaży. Poza sektorem sprzedaży detalicznej, Jeronimo Martins działa również jako wyłączny przedstawiciel wielu zagranicznych marek, a od prawie pół wieku jest też zaangażowany w produkcję przemysłową - w spółce powołanej z brytyjsko-holenderskim Unileverem.
Mimo wszystko najwięcej zysku przysporzyła firmie sprzedaż 13,5 mln akcji portugalskiego banku. Wrześniowa transakcja warta była 17,5 mln euro. Jej znaczenie widać, gdy weźmiemy pod uwagę, że od stycznia spółka zarobiła 87,9 mln euro, a więc tylko o 21,3 mln euro więcej niż w roku ubiegłym. Zresztą to i tak górna część przedziału 81,5-90 mln euro, o jakim mówili analitycy.
Biedronka dziś to 1004 supermarkety rozsiane po Polsce. Portugalczycy zapowiedzieli, że w latach 2007-2009 zainwestują nad Wisłą 500 mln euro, powiększając sieć o 120 sklepów na rok. Zimą 2008 r. planowane jest otwarcie nowego centrum dystrybucji.