Kto zdoła przejść suchą stopą przez Morze Czerwone

Indeksy obsuwają się niemedialnie. Na szczęście?

Publikacja: 17.11.2007 11:00

Bóg jest miłosierny, a jego dobroć nie zna granic. Nie mieli co do tego wątpliwości uciekający z egipskiej niewoli Izraelici, gdy wody Morza Czerwonego rozstąpiły się przed nimi. Pytanie jednak, co powiedzieliby na ten temat Egipcjanie, których pochłonęły fale.

Bajka Leszka Kołakowskiego przyszła mi na myśl na wspomnienie sierpniowej korekty (?) na rynkach finansowych i na widok tego, co dziś dzieje się na rynkach.

W sierpniu płynął zewsząd głos proroków, wołających donośnym głosem: promocja, okazja i wyprzedaż. W niezgłębionej swej dobroci oferowali nam oni miłosiernie udział w pewnych i sowitych zyskach. Czasem zresztą wciąż oferują. Trudno się było oprzeć nawoływaniu dobiegającemu z banków sprzedających jednostki funduszy, z firm pośrednictwa finansowego, z TFI i domów maklerskich.

Prorocy i wspierający ich licznie eksperci mieli rację. A jeśli nie - będą ją mieć za kilka, kilkanaście tygodni, miesięcy lub lat. Już dziś przytakną im ci, którzy wówczas kupowali instrumenty finansowe, a sprzedawali kilka tygodni później, gdy indeksy giełdowe biły kolejne rekordy. Pytanie jednak, co sądzą na ten temat ci, którzy kupowali w innym terminie - a choćby i w sierpniowym dołku - ale sprzedają dziś.

Sytuacja na rynkach była wówczas tematem dnia, a nawet kilku dni (choć niekoniecznie u nas - przecież zbliżały się wybory). Wszyscy czuli się w obowiązku poinformować, że indeksy giełdowe spadły o kilka procent. Niespodziewanie, gwałtownie i dramatycznie. To robi przecież wrażenie.

Dziś indeksy są niżej niż w sierpniu. Obsuwają się jednak stopniowo, czasem niezdecydowanie, jakoś tak niemedialnie. Brakuje "czarnego" dnia, który byłby ozdobą telewizyjnych, radiowych czy prasowych czołówek. Pytanie jednak, co sądzą na ten temat miliony tych, którzy mają pieniądze w funduszach emerytalnych i inwestycyjnych.

Rzeczywiście - być może nic jeszcze nie sądzą, bo niewiele wiedzą. Niewiele mogą przecież usłyszeć przy bankowym okienku, u miłego sprzedawcy, szumnie zwanego doradcą, albo zobaczyć na małym ekranie. Pytanie więc, co będą o tym myśleć za jakiś czas.

Polski nie dotknie amerykański kryzys na rynku kredytów hipotecznych - w tej sprawie niemal wszyscy byli zgodni. Przecież nasze banki nie pożyczały pieniędzy Amerykanom, nie kupowały skomplikowanych i niebezpiecznych produktów finansowych, a polska gospodarka jest niezwykle silna sama z siebie. Pytanie, jakie jest w tej sprawie zdanie tych, którzy zamierzają zaciągnąć pożyczkę, a słyszą o konieczności zwiększenia marży na kredytach z powodu kłopotów z ich refinansowaniem. Ciekawe, jaka jest też opinia tych, którzy własne pieniądze włożyli na giełdę, a nieruchomości kupowali za pożyczone na stale rosnący procent.

Przychody i zyski naszych przedsiębiorstw zwiększają się w imponującym tempie. Nie warto przejmować się ich wycenami, lepiej patrzeć na potencjał. Jeszcze lepiej widzieć ten potencjał w perspektywie Euro 2012, imponującego (?) wzrostu gospodarczego, pomocy unijnej, drugiej Irlandii czy trzeciej Japonii.

Pytanie, co uważają ci, którzy w ostatnich miesiącach kupowali jednostki "MiSiowatych" funduszy. Pytanie, co się stanie, gdy tak samo zaczną myśleć inni.

To wszystko już było? Było. W "Parkiecie". Niekoniecznie gdzie indziej. A poza tym - są lekcje, które trzeba odrabiać codziennie. Lekcja pokory jest jedną z nich. A rynek uczy pokory jak mało kto.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy