Należąca do koncernu CEZ elektrownia jądrowa w Temelinie na południu Czech wyprodukuje w tym roku mniej energii elektrycznej, niż pierwotnie planowano. - Przyczyną jest wydłużenie o 24 dni w stosunku do początkowych założeń okresu wyłączenia reaktorów - powiedział czeskiej agencji informacyjnej CTK Marek Svitak, rzecznik prasowy temelińskiej siłowni atomowej.
Mimo dłuższych, niż planowano, przestojów w pracy reaktorów i tak w tym roku elektrownia w Temelinie wyprodukuje o 2,5 proc. więcej energii elektrycznej niż rok wcześniej. W 2006 roku zakład mógł się pochwalić wytworzeniem 12 terawatogodzin (1 TWh to 1 miliard kiliwatogodzin), w tym - według najnowszych szacunków - będzie to 12,3 TWh.
Mimo to do rekordowego poziomu z 2004 roku, kiedy elektrownia wyprodukowała 12,6 TWh, wciąż jeszcze jest daleko. Zarząd Temelina, któremu od grudnia szefować będzie Milos Stepanowvsky (zastępuje obecnego prezesa Vladimira Hlavinkę), liczy na osiągnięcie nowego rekordu już w przyszłym roku. Siłownia miałaby wtedy wyprodukować aż 13,6 TWh.
Dzięki tegorocznym remontom najbardziej znana czeska elektrownia atomowa ma przez kolejne pięć lat działać już bez dłuższych przerw technicznych. Zgodnie z planami, od 2012 roku przez kolejne 30 lat Temelin miałby co roku móc produkować nawet 15 TWh.
Dodajmy, że to ilość, jakiej dotychczas nie osiągnęła nigdy ani ta, ani druga należąca do CEZ-u elektrownia at0mowa, czyli Dukovany. Jej dotychczasowy rekord w produkcji prądu to 14,025 TWh. Został osiągnięty w zeszłym roku. W tym siłownia Dukovany, zgodnie z wcześniejszymi założeniami, ma nieco zmniejszyć produkcję. Najprawdopodobniej nie osiągnie więc poziomu 14 TWh.