Nadwyżka przychodów nad kosztami Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wyniesie w tym roku 3,6 mld zł. Uwzględniając fakt, że deficyt FUS na początku 2007 r. kształtował się na poziomie 2,7 mld zł, w kasie funduszu zostanie 900 mln zł, które zostaną wykorzystane w przyszłym roku.
Jak przekonują przedstawiciele zarządzającego funduszem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, dodatni wynik jest m.in. skutkiem dobrej sytuacji gospodarczej. - To efekt wzrostu wynagrodzeń w gospodarce, od których odprowadzane są składki emerytalne i rentowe - tłumaczyła Mirosława Boryczka, członek zarządu Zakładu ds. ekonomiczno-finansowych.
Co ciekawe, pierwsza, lipcowa obniżka składki rentowej o 3 pkt proc. nie odbiła się znacznie na tegorocznych wpływach FUS ze składek. Wyniosą one 89,2 mld zł, czyli i tak 2,6 mld zł więcej niż planowano. Równocześnie jednak dotacje z budżetu do FUS będą o 0,9 mld zł wyższe niż planowano i wyniosą prawie 37 mld zł. Dzięki temu uda się w całości oddłużyć Fundusz. Wartość pozostałych do spłaty kredytów bankowych w grudniu 2007 ma być zerowa. Teraz jest to 135 mln zł.
Władze ZUS podkreślają jednak, że mimo nadwyżki w przyszłym roku nie będzie już tak kolorowo. Po pierwsze spadną wpływy na skutek kolejnej obniżki składki rentowej - tym razem o 4 pkt proc. W sumie w porównaniu z czerwcem 2007 r. składka na ubezpieczenie rentowe spadnie z 13 do 6 proc. W samym 2008 r. FUS straci z tego tytułu 22 mld zł.
Dlatego też w 2008 r. pomoc z budżetu sięgnąć ma już 52,7 mld zł. W przyszłym roku rosną bowiem wydatki Funduszu. ZUS czekają m.in. waloryzacja świadczeń (5,2 mld zł), zakończenie wyrównywania starego portfela (2,2 mld zł) oraz wypłaty wcześniejszych emerytur (0,9 mld zł). W efekcie deficyt FUS na koniec przyszłego roku prognozowany jest na kwotę 0,6 mld zł.